Nie milkną echa policyjnej interwencji koło Poznania. Nagranie, gdzie widać przerażonych policjantów wywołało lawinę komentarzy w sieci. Internauci dociekają, co sprawiło, iż bohaterka filmu zachowywała się w taki sposób, a funkcjonariusze bali się do niej podejść. Światło dzienne na sytuację ujawnił ksiądz, który pochodzi z tych rejonów. Według jego informacji kobieta wywołała ducha seryjnego mordercy Józefa Pluty. Był on nazywany “wampirem z Marianowa” ze względu na liczbę ofiar.
Opętanie przyczyną głośnego filmu?
Zdania na temat przyczyn wydarzeń koło Poznania są podzielone. Jedni twierdzą, iż to choroba psychiczna, inni mówią o opętaniu. Tej drugiej wersji sprzyja zachowanie spanikowanych policjantów, którzy ewidentnie się bali i nie wiedzieli, jak reagować. Swoje 3 grosze dorzucił w tej sprawie wielkopolski ksiądz Daniel Wachowiak. Według niego kobieta wywoływała ducha w domu, gdzie kilkadziesiąt lat temu rozegrały się makabryczne sceny.
Według ujawnionych informacji chodzi o dramat, jaki rozegrał się późnym wieczorem 9 września 1979 roku. Józefowi Plucie udało się wtedy uciec ze szpitala psychiatrycznego. Przebywał w nim, bo wcześniej zabił kobietę, która przyuważyła go, jak współżyje z owcą. Po ucieczce ze szpitala udał się w gościnę do domu znajomych. Na ich nieszczęście Pluta nie docenił pomocy, jaką mu okazali – w pewnym momencie zaczął szlachtować domowników siekierą w dzikim szale. Tej nocy zabił 3 osoby, jednak to nie był koniec jego zbrodniczej działalności. Wampir przez jakiś czas ukrywał się w pobliskich terenach leśnych, by kilkadziesiąt dni później zaatakować w Suchym Lasie. Tam zaatakował siekierą kolejną rodzinę – porąbał gospodynię i ciężko zranił 3 kolejne osoby. W okolicy, gdzie grasował, wybuchła panika, a do zatrzymania seryjnego mordercy zastosowano liczne siły milicyjne. W końcu udało się go okrążyć, a wampir nie chciał oddać się w ręce wymiaru sprawiedliwości i popełnił samobójstwo w lesie.
W tym drugim domu miał się niedawno odbyć seans spirytystyczny, podczas którego wywoływano duchy. Młoda kobieta zaczęła się po nim dziwnie zachowywać, efektem czego była słynna interwencja. Józef Pluta po dziś dzień jest postrzegany jako jeden z najgroźniejszych seryjnych morderców w historii naszego kraju.