Kłótnia babci z wnuczkiem zakończyła się zabójstwem. W mieszkaniu przebywało roczne dziecko

1 rok temu
Zdjęcie: Fot. Sylwia Penc / Agencja Wyborcza.pl


Kłótnia między 70-latką a jej 21-letnim wnukiem zakończyła się brutalnym zabójstwem. Łódzka policja zatrzymała w piątek mężczyznę, kiedy próbował opuścić mieszkanie na os. Widzew. Na miejscu przebywał jego roczny syn, którym opiekowała się seniorka.
Według doniesień TVN24 w piątek 1 grudnia w jednym z mieszkań na osiedlu Widzew w Łodzi około godziny 22:00 wybuchła kłótnia. 21-latek mieszkający ze swoją partnerką, rocznym synem oraz babcią wrócił do domu nietrzeźwy. 70-latka zwróciła mu uwagę, iż nadużywa alkoholu. To miało wywołać falę agresji u mężczyzny, który brutalnie zaatakował swoją babcię.

REKLAMA







Zobacz wideo
Zderzenie dwóch aut w Lublinie. Policja opublikowała nagranie ku przestrodze



Łódź. 21-latek zabił babcię podczas kłótni. W mieszkaniu przebywał jego roczny syn
Sąsiedzi usłyszeli krzyki i wezwali policję. - Mężczyzna został zatrzymany w czasie, gdy chciał opuścić mieszkanie. Gdy policjanci weszli do środka, zastali rozległe ślady krwi i martwą kobietę z licznymi urazami głowy. Widoczna była głęboka rana cięta szyi. Prokurator przeprowadził przy udziale biegłego medyka sądowego oględziny - przekazał Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Prawdopodobnym narzędziem zbrodni był nóż kuchenny, który został zabezpieczony przez funkcjonariuszy. Badanie trzeźwości wykazało w organizmie 21-latka około półtora promila alkoholu. Śledczy badają, czy mężczyzna nie był pod wpływem jeszcze innych środków.


Oprócz 21-latka i 70-latki w mieszkaniu przebywał także roczny chłopiec, którym opiekowała się seniorka. Jego matka była w tym czasie na spotkaniu z koleżankami i zostawiła chłopca pod opieką babci swojego partnera. Mężczyzna był wówczas poza domem. Policjanci wezwali ratowników, którzy zabrali dziecko na badania. Lekarze nie stwierdzili u niego żadnych obrażeń.


Zabójstwo 70-latki w Łodzi. Podejrzanemu jest "przykro"
21-latek usłyszał w niedzielę zarzut dokonania zabójstwa. - To była sytuacja incydentalna, wcześniej do takich sytuacji nie dochodziło, mężczyzna nie był karany - poinformował prokurator Kopania. PAP poinformował, iż w niedzielę przeprowadzono przesłuchanie. - Podejrzany wyraził głęboki żal i skruchę, stwierdził, iż jest mu bardzo przykro - dodał Kopania. Prokuratura zawnioskowała o środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd wyda decyzję w tej sprawie w poniedziałek. Mężczyźnie za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Idź do oryginalnego materiału