„To nie jest naprawianie zła” – stwierdziła Regina Fitzpatrick, specjalistka ds. dziedzictwa kulturowego w Radzie Hrabstwa Kilkenny, która przez ostatni rok organizowała te wydarzenia upamiętniające.
„Ale podkreśla coś, co było nie tak. jeżeli chodzi o historię kobiet, jest to naprawdę ważna historia”.
Historia ta może wydawać się dawno miniona, ale proces i jego wyniki stworzyły precedens, który kilkaset lat później stał się najważniejszy w polowaniu na czarownice, kiedy za czary stracono około 50 000 osób, z czego 80% stanowiły kobiety.
Pani Fitzpatrick stwierdziła, iż był to „model tego, co wydarzyło się później”.
Kilkenny nie jest jedynym miejscem, które musi liczyć się ze swoją przeszłością, jeżeli chodzi o historyczne procesy czarownic. W 2022 r. ówczesna pierwsza minister Nicola Sturgeon wydała oficjalne przeprosiny osobom oskarżonym o czary w Szkocji, a w Connecticut w USA w ubiegłym roku uniewinniono 12 osób.
Jednak w Kilkenny organizatorzy nie wiedzieli, kto powinien poprosić o przeprosiny. papież? Król Karol? Zamiast tego wybrali wspólną służbę cywilną.
Przemówi burmistrz Kilkenny, a poprzedniego wieczoru zaproszeni goście zbiorą się w katedrze na kolację, która według Deana Farrella może być „godnym pożegnaniem, o którym można by pomyśleć, iż 700 lat temu odmówiono”.
Dla Deana Farrella ta historia jest także przestrogą dla współczesnych chrześcijan.
„Jak możemy nie podchodzić do tego powierzchownie?” pyta.
„Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, iż spojrzymy na to i powiemy: Dzięki Bogu, iż nie jesteśmy tacy jak oni. Jesteśmy cudownie oświeceni i lepsi.
„Jakie są dziś nasze słabe punkty? Jakie niesprawiedliwości tolerujemy wśród nas?”
„Co ludzie będą na nas patrzeć za 700 lat i mówić: «O mój Boże, jak do cholery nie mieli tego w świadomości?»