Na terenie nieruchomości w gminie Krasne inspektorzy WIOŚ w Warszawie przeprowadzili czynności w związku z ujawnieniem kilkuset porzuconych pojemników typu „mauzer” z nieznanymi odpadami.
Do WIOŚ w Warszawie Delegatura w Ostrołęce wpłynęło zgłoszenie od Komendy Powiatowej Policji w Przasnyszu dotyczące ujawnienia nielegalnego miejsca nagromadzenia odpadów w gminie Krasne.
Inspektorzy WIOŚ w Warszawie dokonali oględzin oraz przesłuchali osobę zatrzymaną przez policję. – W toku prowadzonych czynności ujawnili w betonowym silosie naczepę, wewnątrz której znajdowało się 26 zbiorników DPPL („mauzerów”) o pojemności 1000 litrów każdy. Część ze zbiorników miała wycięte górne poszycie i była wypełniona mniejszymi pojemnikami z zawierającymi nieznane substancje. Nie stwierdzono wycieków – informuje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie.
Na terenie nieruchomości stwierdzono również składowanie luzem ośmiu zniekształconych pojemników DPPL. Siedem z pojemników było pustych, a w jednym z nich stwierdzono występowanie niezidentyfikowanej substancji. Brak było wycieków.
– Przeprowadzono także wizję budynku inwentarskiego. W jego wnętrzu, wg. wstępnych szacunków dokonanych przez Policję i Straż Pożarną, składowanych jest ok. 250 pojemników DPPL o pojemności 1000 litrów każdy. Zbiorniki te były wypełnione niezidentyfikowanymi substancjami. Część ze zbiorników miała wycięte górne poszycie i była wypełniona mniejszymi pojemnikami zawierającymi nieznane substancje – przekazuje.
Inspektorzy stwierdzili występowanie kilku niewielkich wycieków ze zmagazynowanych zbiorników. Widoczne były one na pokrytym słomą oraz wybetonowanym podłożu.
– W związku z występującym wewnątrz budynku intensywnym zapachem i silnie drażniącymi oparami (woń charakterystyczna dla odpadów z przemysłu chemicznego) oraz dbałością o bezpieczeństwo osobiste, inspektorzy WIOŚ w Warszawie odstąpili od szczegółowych oględzin i określenia dokładnej ilości magazynowanych odpadów – dodają.
Przesłuchali pracowników dzierżawcy gospodarstwa rolnego. Ci nie posiadali żadnej wiedzy na temat składowanych nielegalnie odpadów.
Sprawa jest w toku.
ren