"Każdego prędzej czy później dopadniemy". Groźna zapowiedź Tuska

12 godzin temu
Dwa dni temu podczas rozmowy z Piotrem Kraśką w TVN24, premier Donald Tusk zaczął mówić o zdarzeniu, "o którym jeszcze nie może powiedzieć". Było jednak wiadomo, iż wszystko ma ścisły związek z działalnością w Polsce obcych wywiadów. Dziś poznaliśmy szczegóły.


– Mówiłem, jak ważna jest taka pełna koncentracja naszych służb, by eliminować zagrożenie hybrydowe, zagrożenie dywersją, szpiegostwem ze strony Rosji, Białorusi w Polsce. 32 osobom postawiono zarzuty współpracy z rosyjskim wywiadem. Dzisiaj mieliśmy kolejne zdarzenie, akcję naszych służb. Nie mogę o nim w tej chwili publicznie mówić – opowiadał Tusk Kraśce na antenie TVN24.

ABW złapała oficera rosyjskiego wywiadu


Wtedy premier dodał jedynie, iż ta akcja "zapobiegła kolejnym ryzykom". Dziś wyjaśnił swoje wcześniejsze zagadkowe słowa. Poinformował, iż do więzienia trafił właśnie zatrzymany dwa dni temu przez ABW "szpieg działający przeciw Polsce i naszym sojusznikom".

"Tak jak mówiłem: każdego, kto godzi w bezpieczeństwo państwa polskiego, prędzej czy później dopadniemy. Raczej prędzej niż później – napisał w piątek Donald Tusk na platformie X.

Więcej szczegółów podał koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.

"W środę funkcjonariusze ABW zatrzymali obywatela jednego z państw azjatyckich powstałych po upadku ZSRS. To kadrowy oficer wywiadu wojskowego, który prowadził działalność wywiadowczą godzącą w bezpieczeństwo RP i wojskowych struktur sojuszniczych" – przekazał minister.



Siemoniak dodał, iż Prokuratura Krajowa przedstawiła szpiegowi zarzuty i decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. "Najwyższy profesjonalizm naszych oficerów" – pochwalił minister.

Z wcześniejszych słów premiera Tuska wynika, iż zatrzymane i podejrzane o współpracę z rosyjskimi służbami są już 32 osoby. Wśród nich są Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, jest też Polak i Kolumbijczyk. W rękach służb są też osoby, które zlecały akty dywersji albo pobicia.

Warto też zauważyć, iż informowanie o złapaniu szpiegów obcych wywiadów nie jest standardową praktyką służb specjalnych. Najczęściej takie działania mają sens wtedy, gdy złapany szpieg był płotką, lub gdy opłaci się to propagandowo. Aresztowani szpiedzy wysokiego szczebla na ogół wykorzystywani są jako karta przetargowa podczas negocjacji.

Czasem też nie opłaca się ich łapać, ale obserwować. Publiczne poinformowanie o aresztowaniu szpiega w tym przypadku mogło też oznaczać, iż był bliski zrealizowania jakiejś misji dywersyjnej, którą po prostu trzeba było przerwać.

Idź do oryginalnego materiału