Polski rząd przygotowuje drastyczne zmiany w przepisach dotyczących niewypłacania wynagrodzeń. Pracodawca, który przez co najmniej trzy miesiące uchyla się od wypłaty pensji, może stanąć przed sądem i usłyszeć wyrok aż dwóch lat więzienia. To wszystko za sprawą projektu ustawy wdrażającego unijną dyrektywę o adekwatnych wynagrodzeniach minimalnych.
Fot. Warszawa w Pigułce
Nowe przepisy, nad którymi realizowane są prace, mają na celu ochronę praw pracowników i wprowadzenie bardziej restrykcyjnych sankcji wobec tych, którzy uporczywie naruszają ich prawa. Projekt zakłada nie tylko grzywny i ograniczenie wolności, ale także realne pozbawienie wolności dla osób odpowiedzialnych za niewypłacanie pensji. Przepisy obejmą nie tylko pracodawców, ale także osoby wykonujące czynności w zakresie prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, takie jak kadrowi czy księgowi.
Planowane zmiany mają również doprecyzować zasady naliczania odsetek za nieterminowe wypłaty wynagrodzeń oraz zwiększyć ochronę pracowników zatrudnionych na podstawie różnych umów, także cywilnoprawnych.
Wszystko to ma być elementem szerszej reformy, której celem jest lepsza ochrona praw pracowniczych i wprowadzenie przejrzystych zasad wypłaty wynagrodzeń. Jednak na ostateczne zmiany będziemy musieli poczekać do 2025 roku, kiedy to przepisy wejdą w życie.
Czy te zmiany rzeczywiście poprawią sytuację pracowników, czy też okażą się kolejnym biurokratycznym koszmarem? Czas pokaże. Jedno jest pewne: nadchodzące zmiany będą miały poważne konsekwencje dla pracodawców w całej Polsce.