
Mike Robinson pojechał wraz z rodzicami do Wisconsin pograć w golfa.
32-letni Mike Robinson ze Stouffville w Ontario zginął od postrzału podczas pobytu w USA. Do tragedii doszło w miejscowości Sheboygan Falls w Wisconsin.
Rodzina potwierdziła w rozmowie z CityNews, iż Robinson przyjechał do Wisconsin z teściami, aby zagrać w golfa. Podczas rundy trafił wymarzonego hole-in-one. Po grze poszli świętować do baru. Wracając do hotelu, poprosili o podwózkę dostawcę jedzenia. niedługo potem padły strzały.
– Wiemy tylko, iż przejeżdżał SUV, z którego ktoś oddał strzały. Zginął mój brat – mówił jego brat Jake Robinson.
Policja potwierdziła, iż do strzelaniny doszło tuż po północy w środę. Na miejscu znaleziono mężczyznę z raną postrzałową. Pomimo prób reanimacji, 32-latka nie udało się uratować.
Śledztwo w toku
Wstępne ustalenia wskazują, iż strzały oddano z niewielkiego, ciemnego SUV-a. Motyw nie pozostało znany. Policja wciąż apeluje o pomoc świadków.

Mike Robinson zaledwie sześć tygodni temu został ojcem.
Jake Robinson podkreślił, iż brat był dla niego wszystkim:
– Był moim najlepszym przyjacielem, moim drużbą. Podziwiałem go każdego dnia. Chcę, żeby ludzie zapamiętali go jako wspaniałego młodego człowieka, pełnego miłości i radości.
Mike niedawno został ojcem – pozostawił sześciotygodniową córeczkę i pogrążoną w żałobie rodzinę.
Global Affairs Canada potwierdziło śmierć obywatela Kanady w Wisconsin.
„Urzędnicy konsularni kontaktują się z lokalnymi władzami oraz rodziną, by udzielić wsparcia” – przekazano w oświadczeniu.
Na podst. CityNews