Zabił się, bo miał dość ukrywania się jak szczur - mówił po odnalezieniu zwłok jeden z policjantów ścigających Jacka Jaworka. Funkcjonariusz był w błędzie. Zwyrodnialec, który w 2021 roku zabił brata, bratową i ich 17-letniego syna, miał się nieźle. Siedząc na ulubionym fotelu mógł oglądać w telewizji, jak policjanci prowadzą bezowocną obławę. Znudzony telewizją Jaworek mógł spędzić czas na własnej siłowni, albo skończyć remont domu, w którym mieszkał. Wszystko działo się ledwie kilka kilometrów od miejsca, gdzie doszło do zbrodni. Przeczytaliśmy 30 tomów akt sprawy mordercy. Wnioski szokują.