Obrońca posła PiS Marcina Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski poinformował w poniedziałek, iż złożył zażalenie na decyzję sądu o trzymiesięcznego aresztu dla b. wiceministra sprawiedliwości podejrzanego w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
W ubiegłym tygodniu Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Romanowskiego. Poseł nie stawił się na posiedzeniu sądu. W czwartek prokurator kierujący śledztwem wydał list gończy za posłem.
Z informacji prokuratury wynika, iż Marcin Romanowski 6 grudnia wypisał się z placówki medycznej, w której przeszedł planowany zabieg lekarski. Dodatkowo od tamtego dnia poseł ma wyłączone telefony zarejestrowane na jego dane osobowe - nie jest znane także miejsce jego pobytu.
Miał przywłaszczyć ponad 107 mln zł
Poseł PiS jest poszukiwany przez policję w związku z nieprawidłowościami w działaniu Funduszu Sprawiedliwości. Na polityku ciąży 11 zarzutów. Prokuratura podejrzewa go o przywłaszczenie ponad 107 milionów złotych oraz usilne próby przywłaszczenia ponad 58 milionów złotych.
Aby postawić skutecznie zarzuty, posłowi uchylono immunitet posła na Sejm RP oraz członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Sąd Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wydał postanowienie, w którym uznał, iż zatrzymanie posła w lipcu - przed uchyleniem mu drugiego z tych immunitetów było nielegalne.