Jest wyrok w sprawie ciężkiego pobicia w Mańkowicach. 'Gdyby nie mama, umarłbym'

3 dni temu
Zdjęcie: Jest wyrok w sprawie ciężkiego pobicia w Mańkowicach [fot. Joanna Matlak]


Operacją i usunięciem śledziony, a finalnie wyrokiem sądu zakończyło się starcie dwóch młodych mężczyzn, do którego doszło w sierpniu rok temu w Mańkowicach w powiecie nyskim.

Dziś (02.10) w Sądzie Okręgowym w Opolu rozstrzygnięto sprawę 35-letniego Mateusza P. który został oskarżony o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 31-letniego Pawła Ż.Akt oskarżenia odczytała prokurator Elżbieta Bagrowska z Prokuratury Rejonowej w Nysie. - Oskarżam Mateusza P. o to, iż poprzez bicie pięściami po całym ciele spowodował u pokrzywdzonego ciężki uszczerbek na zdrowiu, w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, w postaci pęknięcia śledziony z anemizacją wstrząsu krwotocznego wymagającego przetoczenia krwi. To przestępstwo z artykułu 156 p.1 p2. kodeksu karnego - mówiła pani prokurator.Do zdarzenia doszło w sierpniu rok temu na stacji PKP w Mańkowicach. Oskarżony Mateusz P. i Paweł Ż. udali się tam, aby spotkać się z kuzynką poszkodowanego i jej chłopakiem. Jednak w pewnym momencie doszło do sprzeczki i w ruch poszły pięści. Poszkodowany kilka godzin po zdarzeniu, będąc już…
Idź do oryginalnego materiału