Wyniki nowego badania pokazują, iż mieszkańcy prowincji Alberta przodują w kraju pod względem awansu społecznego i ekonomicznego, podczas gdy Quebec plasuje się na samym końcu listy pod względem „mobilności społecznej”.
Badanie „Barriers to Social Mobility Across Canada” (Bariery mobilności społecznej w Kanadzie) , przeprowadzone przez think tank MEI, zajmujący się polityką publiczną, analizowało wskaźniki takie jak licencjonowanie zawodowe, regulacje biznesowe, jakość szkół i stawki podatkowe w poszczególnych prowincjach. Naukowcy zastosowali system punktacji, w którym zero oznaczało najmniejszą szansę na mobilność społeczną, a 100 – najwyższą.
Według MEI mobilność społeczna oznacza zdolność jednostki do „wspinania się po szczeblach drabiny społeczno-ekonomicznej”.
„Mobilność społeczna jest czynnikiem decydującym o tym, czy będziemy mieli możliwość awansu w hierarchii dochodów, czy utkniemy w odziedziczonym ubóstwie” – powiedział Justin Callais, adiunkt w MEI i współautor raportu.
Badacze odkryli, iż mieszkańcy Alberty mają największe szanse na poprawę swoich dochodów i zarobków (57,4%), podczas gdy mieszkańcy Quebecu mają najmniejsze szanse na poprawę swojego statusu społecznego (39,7%).
Autorzy raportu twierdzą, iż liczby uwzględniają takie czynniki, jak licencje zawodowe, które mogą stanowić barierę dla osób chcących rozpocząć pracę w tej dziedzinie, ponieważ wymagają od ludzi uczestniczenia w drogich kursach, odbywania długich praktyk i uiszczania opłat rejestracyjnych.
Chociaż Alberta uzyskała najwyższą ocenę, raport MEI wskazał, iż przez cały czas może poprawić swoje licencje zawodowe i regulacje. W raporcie stwierdzono, iż wynik prowincji mógłby wzrosnąć do ponad 64 procent, gdyby skorygowano te obszary.
Kolumbia Brytyjska uzyskała 52,7%, co plasuje ją na drugim miejscu w kraju. Autorzy raportu stwierdzili, iż prowincja słabo radzi sobie z przepisami mieszkaniowymi i budowlanymi, a gdyby Kolumbia Brytyjska poprawiła się w tych aspektach, osiągnęłaby wyższy wynik niż Alberta.
Na wschodnim wybrzeżu Nowa Szkocja uzyskała 50 procent, a Manitoba 47,4 procent. W raporcie wskazano, iż obie prowincje mogłyby poprawić swoją politykę podatkową, aby poprawić swoje wyniki.
Ontario uzyskało 46,9 procent, przy czym badacze zauważyli, iż prowincja ta mogłaby poprawić regulacje dotyczące działalności gospodarczej, mieszkalnictwa i budownictwa.
Saskatchewan uzyskało na równi z Ontario 46,9 procent, a autorzy raportu zauważyli, iż prowincja mogłaby podjąć większe działania w celu poprawy swojej polityki podatkowej.
Wynik dla regionu PEI wyniósł 46,6 procent, co plasuje go nieznacznie poniżej Ontario i Saskatchewan, przy czym zdaniem badaczy władze prowincji muszą poprawić regulacje dotyczące opodatkowania i użytkowania gruntów.
Nowy Brunszwik uzyskał 44,3 procent, a badacze zalecili, aby prowincja zajęła się kwestiami podatkowymi, mieszkalnictwem i przepisami budowlanymi.
Nowa Fundlandia i Labrador zajęły drugie miejsce od końca z wynikiem 41,3%. Raport zaleca, aby prowincja dostosowała swoje przepisy podatkowe oraz mieszkaniowe i budowlane, aby uzyskać wyższy wynik.
W raporcie zauważono, iż Quebec mógłby poprawić swój wynik, gdyby wprowadził zmiany w przepisach dotyczących budownictwa i mieszkalnictwa, a także w systemie podatkowym.
Jak zauważył Renaud Brossard, wiceprezes ds. komunikacji w MEI, żadna z prowincji nie osiągnęła wyniku na poziomie 60 procent lub wyższym.
„Fakt, iż żadna kanadyjska prowincja nie otrzymała oceny 60 procent lub wyższej, jest oskarżeniem sieci przepisów, które uniemożliwiły tak wielu osobom poprawę swojej sytuacji” – powiedział Brossard, dodając, iż Kanadyjczycy powinni spodziewać się, iż ciężka praca się opłaci, a „polityka rządu nie powinna stawać temu na drodze”.
W raporcie stwierdzono, iż polityka rządu może pośrednio wpływać na mobilność społeczną obywateli. Autorzy nazywają to sztucznymi barierami.
„Chociaż niektóre bariery nie są bezpośrednio związane z polityką rządu, wiele jest takich barier i mamy nadzieję, iż rządy potraktują ten ranking jako wskazówkę, jak poprawić swój wynik” – powiedział Callais.
MEI zauważa, iż jedną z takich barier w Quebecu są regulacje dotyczące branży budowlanej, „gdzie pracownicy muszą przejść wielomiesięczne szkolenia i uzyskać rządową licencję na prace budowlane”, w tym prace malarskie i ciesielskie. Dodał, iż żadna inna jurysdykcja kanadyjska nie wymaga tego certyfikatu.
Brossard stwierdził, iż za każdym razem, gdy rząd stawia podobne wymagania, ogranicza to możliwości pracowników i „utrudnia im wspięcie się o kolejny szczebel drabiny dochodów”.