Jechał 100 km/h tam, gdzie obowiązuje „30”. Policja zatrzymała mu uprawnienia! Dodatkowo zapłaci 4 tysiące złotych mandatu

2 dni temu

Nadmierna prędkość, szczególnie w obszarze zabudowanym, wciąż pozostaje jedną z głównych przyczyn najpoważniejszych wypadków drogowych. Mimo licznych apeli policji, nie wszyscy kierowcy biorą je sobie do serca. Miniony weekend pokazał, jak łatwo chwila brawury może zakończyć się poważnymi konsekwencjami.

Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego z Wrześni zatrzymali w Białężycach trzem kierującym prawa jazdy na okres trzech miesięcy. Powodem było rażące przekroczenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym – o ponad 50 km/h.

Do dwóch kontroli doszło 12 grudnia, krótko po południu. O godzinie 12:09 policjanci zatrzymali 45-letniego kierowcę Volkswagena Passata, który jechał o 61 km/h za szybko. Kilkadziesiąt minut później, o 12:35, w ręce funkcjonariuszy wpadł 26-latek prowadzący Fiata Ducato, przekraczając dozwoloną prędkość o 51 km/h.

Najbardziej skrajny przypadek dotyczył jednak kolejnego 26-letniego kierowcy. Na odcinku drogi, gdzie obowiązywało ograniczenie do 30 km/h, rozpędził on Volkswagena Polo aż do 100 km/h.

Konsekwencje były nieuniknione. Dwaj młodsi kierowcy – mieszkańcy powiatów gostyńskiego i gnieźnieńskiego – zostali ukarani mandatami w wysokości 1 500 i 2 000 złotych oraz otrzymali odpowiednio 13 i 14 punktów karnych. W przypadku 45-letniego mieszkańca powiatu gnieźnieńskiego, który dopuścił się wykroczenia w warunkach recydywy, mandat wyniósł aż 4 000 złotych, a jego konto zasiliło 14 punktów karnych.

Policja przypomina, iż przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym to nie tylko ryzyko wysokiego mandatu i utraty prawa jazdy, ale przede wszystkim realne zagrożenie dla życia i zdrowia pieszych oraz innych uczestników ruchu. Funkcjonariusze apelują o rozsądek i przestrzeganie przepisów – szczególnie tam, gdzie o bezpieczeństwie decydują ułamki sekund.

Idź do oryginalnego materiału