Armia izraelska poinformowała, iż z Iranu zostały wystrzelone rakiety w stronę Izraela. Informację potwierdził Iran.
W całym Izraelu rozległy się syreny alarmowe. Mieszkańcy ukryli się w schronach. Według izraelskich mediów, z Iranu wystrzelono przeszło sto rakiet. Agencja Reuters podała, iż część rakiet została zestrzelona nad terytorium Jordanii.
Izraelski minister obrony Yoav Gallant rozmawiał wcześniej przez telefon z amerykańskim sekretarzem obrony, Lloydem Austinem. Jak poinformował izraelski resort obrony, tematem rozmowy była groźba irańskiego ataku na Izrael. "Minister i sekretarz omówili izraelską gotowość operacyjną do obrony obywateli i potencjału militarnego, jak również amerykańskiej obecności wojskowej w regionie" - głosi oświadczenie izraelskiego ministerstwa obrony.
Zamach w Tel Awiwie
W Tel Awiwie natomiast doszło do strzelaniny, w której zginęły cztery osoby, a siedem zostało rannych. Dwaj napastnicy zostali zneutralizowani.
Według policji, był to atak terrorystyczny. Doszło do niego na granicy Tel Awiwu i Jaffy. Na miejscu pracują służby. Na nagraniach z kamer widać, jak sprawcy wysiadają na stacji kolei miejskiej i otwierają ognień.