27 września to termin końcowy dla rozmów między Iranem a trzema europejskimi mocarstwami Francją, Niemcami i Wielką Brytanią, tworzącymi tzw. grupę E3. Stawką pozostaje uniknięcie automatycznego przywrócenia sankcji ONZ wobec Teheranu za naruszenia zobowiązań nuklearnych.
Spotkania realizowane są na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku z udziałem szefowej unijnej dyplomacji Kaji Kallas oraz ministra spraw zagranicznych Iranu.
– Dyplomacja ma szansę. Terminy biegną, i zobaczymy. Potrzebujemy też realnych działań ze strony Iranu – podkreśliła Kallas.
Proces tzw. „snapback” rozpoczął się 28 sierpnia z inicjatywy państw E3 i zakończy się 27 września. Europejczycy zarzucają Iranowi łamanie postanowień porozumienia nuklearnego z 2015 roku, które miało uniemożliwić rozwój broni atomowej.
Jednocześnie sygnalizują gotowość do odroczenia sankcji choćby o sześć miesięcy, jeżeli Teheran przywróci pełny dostęp inspektorów ONZ, rozwieje wątpliwości dotyczące swojego wzbogaconego uranu i podejmie rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi.
Według niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Iran powinien podjąć odpowiednie kroki „w ciągu dni, jeżeli nie godzin”, aby umożliwić inspekcje i wrócić do dialogu z Waszyngtonem.
Khamenei mówi „nie”
Najwyższy przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei, jednoznacznie odrzucił możliwość negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi.
– Rozmowy z USA to ślepy zaułek. Strona amerykańska już ogłosiła wynik rozmów z góry: zamknięcie aktywności nuklearnej i wzbogacania. To nie są negocjacje. To dyktat, narzucenie warunków – stwierdził.
W swoim wystąpieniu Chamenei powtórzył także, iż Iran nie zamierza budować broni jądrowej. – Nie mamy bomby atomowej i nie będziemy jej mieć, nie planujemy użycia broni nuklearnej – oświadczył.
Presja czasu i brak zaufania
Rafael Grossi, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, podkreślił, iż rozmowy trwają, a jego zespół inspektorów jest gotów w każdej chwili udać się do Iranu. – Wszystko jest możliwe. Gdzie jest wola, tam jest droga – powiedział w Nowym Jorku.
Jeśli do 27 września strony nie osiągną porozumienia, wszystkie sankcje ONZ wobec Iranu, w tym na najważniejszy sektor węglowodorów, zostaną automatycznie przywrócone. Teheran już teraz walczy z poważnymi skutkami restrykcji gospodarczych, które nałożono po jednostronnym wycofaniu się USA z układu w 2018 roku.