Incydent na krakowskim lotnisku. Pasażer wyrzucony z rejsu

5 godzin temu

Na lotnisku Kraków–Balice doszło do kolejnego incydentu związanego z nieodpowiedzialnym żartem o bombie. Mimo wielokrotnych apeli służb, takie sytuacje przez cały czas się zdarzają — a konsekwencje bywają natychmiastowe i dotkliwe.

23 listopada 2025 roku służby lotniskowe zaalarmowały funkcjonariuszy Straży Granicznej o pasażerze, który miał twierdzić, iż w jego bagażu znajduje się ładunek wybuchowy. Na miejsce skierowano minerów-pirotechnków, którzy przejęli zgłoszenie od Służby Ochrony Lotniska.

Jak ustalono, autorem „żartu” był 25-letni obywatel Norwegii, oczekujący na rejs do Oslo. Mężczyzna miał potraktować poważne pytania obsługi jako okazję do zabawnego komentarza — co natychmiast uruchomiło procedury bezpieczeństwa.

Podróżny został wylegitymowany. Straż Graniczna potwierdziła, iż nie figurował w żadnych systemach poszukiwawczych. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili jego bagaż, nie znajdując w nim żadnych przedmiotów zabronionych.

Kapitan samolotu powiedział „NIE”

Oprócz mandatu, który otrzymał za swoje zachowanie, Norweg musiał liczyć się z dodatkową karą — kapitan samolotu odmówił wpuszczenia go na pokład, co oznaczało koniec planowanej podróży.

Służby ponownie przypominają, iż wszelkie wzmianki o materiałach wybuchowych na lotniskach są traktowane z pełną powagą. Niewinny z pozoru „żart” może skutkować kosztami, problemami prawnymi, a choćby anulowaniem wylotu.

Te artykuły mogą Cię zainteresować:

Tymczasowy areszt i dozór policyjny po akcji w Podgórzu. Policja podaje szczegóły

Święta coraz bliżej! Podgórze zaprasza na wyjątkowe wydarzenie

Dyrektor XLIV LO w Krakowie zawieszony. Decyzja prezydenta

Idź do oryginalnego materiału