Horror pod Warszawą: Córka zaatakowała matkę nożem. Przerażające słowa po zatrzymaniu

4 godzin temu

36-letnia Angelika S. trafiła do aresztu na trzy miesiące. Kobieta usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa własnej matki. Do brutalnego ataku doszło w środę, 23 października, przed jednym ze sklepów w centrum miejscowości Kampinos.

Fot. Shutterstock / Warszawa w pigułce

Jak poinformował prokurator Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Angelika S. zaatakowała swoją matkę dwoma nożami, w tym jednym kuchennym z 14-centymetrowym ostrzem. Pokrzywdzona została ugodzona w brzuch, klatkę piersiową i plecy. Miała też rany cięte w okolicy brzucha.

Zostawiła matkę z nożem wbitym w plecy

Do zdarzenia doszło około godziny 10 rano na skrzyżowaniu ulic Chopina i Niepokalanowskiej. Z ustaleń prokuratury wynika, iż Angelika S. działała z premedytacją i zamiarem bezpośrednim.

„Podejrzana działała z premedytacją. Po zdarzeniu nie podjęła żadnych działań, mających na celu udzielenie pomocy pokrzywdzonej. Oddaliła się z miejsca zdarzenia, pozostawiła ranną matkę z nożem wbitym w plecy” – relacjonuje prokurator Skiba.

Groźby wobec matki po zatrzymaniu

Angelika S. zbiegła z miejsca zdarzenia, jednak dzięki szybkiej reakcji policji została zatrzymana tego samego dnia. Jej zachowanie już po zatrzymaniu wstrząsnęło funkcjonariuszami.

„Przy zatrzymaniu oświadczyła policjantom, nie okazując przy tym żadnej skruchy i żalu, iż zabije matkę raz jeszcze, o ile będzie mogła” – podkreśla rzecznik prokuratury.

Stan ofiary przez cały czas ciężki

Pomoc poszkodowanej jako pierwsi udzielili strażacy z lokalnej jednostki OSP. Następnie kobieta została przetransportowana śmigłowcem ratunkowym do szpitala MSWiA w Warszawie.

Stan pokrzywdzonej był na tyle ciężki, iż nie można było z nią przeprowadzić żadnych czynności procesowych. Lekarz medycyny sądowej stwierdził, iż doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu.

Historia agresji w rodzinie

Śledczy ustalili, iż to nie był pierwszy przypadek przemocy w tej rodzinie. Angelika S. w przeszłości dopuszczała się aktów agresji wobec matki. W tej sprawie nie toczyły się jednak prokuratorskie postępowania – nikt nigdy nie zgłosił tych incydentów na policję.

Podejrzana przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, ale odmówiła składania wyjaśnień i odpowiadała tylko na pytania śledczych. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec niej trzymiesięczny areszt tymczasowy. Biorąc pod uwagę zgromadzony materiał dowodowy, przeprowadzone zostaną badania sądowo-psychiatryczne.

Co to oznacza dla ciebie?

Ta tragedia rodzinna pokazuje, jak ważne jest reagowanie na przemoc domową – choćby jeżeli dotyczy dorosłych dzieci i rodziców. Wielu z nas myśli, iż przemoc w rodzinie to tylko problem w relacjach partnerskich. To błąd. Agresja wobec rodziców, szczególnie starszych, to coraz większy problem społeczny.

Jak rozpoznać sygnały ostrzegawcze?

Przemoc w rodzinie rzadko pojawia się nagle. Zwykle poprzedzają ją:

  • Eskalujące kłótnie i awantury
  • Groźby i wulgarne wyzwiska
  • Izolowanie ofiary od otoczenia
  • Wcześniejsze przypadki agresji fizycznej lub psychicznej

Co możesz zrobić?

Jeśli jesteś świadkiem przemocy domowej lub sam jej doświadczasz:

  • Zadzwoń na policję – numer 997 lub 112. Nie czekaj, aż dojdzie do tragedii
  • Skorzystaj z Niebieskiej Linii – 800 120 002 (bezpłatnie, całą dobę)
  • Zgłoś się do ośrodka pomocy społecznej – mogą uruchomić procedurę „Niebieskiej Karty”
  • Udokumentuj przemoc – zachowaj SMS-y, nagrania, zrób zdjęcia obrażeń
  • Nie bagatelizuj – jeżeli ktoś z bliskich grozi, traktuj to poważnie

Pamiętaj: milczenie chroni sprawcę, nie ofiarę. Każdy zgłoszony przypadek przemocy może uratować życie. W tej sprawie matka mogła zginąć, bo nikt wcześniej nie zareagował na wcześniejsze akty agresji.

Angelice S. grozi do 15 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa.

Idź do oryginalnego materiału