Władze gminy Jumilla, położonej w regionie Murcji na południowym wschodzie Hiszpanii, wprowadziły zakaz organizowania modlitw muzułmańskich w obiektach należących do samorządu. Decyzja obejmuje uroczystości związane z zakończeniem Ramadanu i świętem Eid al-Adha. Ograniczenie dotyczy przede wszystkim hal sportowych pozostających pod nadzorem gminy.
Zakaz wprowadzono z inicjatywy konserwatywnej partii Vox, przy poparciu centroprawicowej Partii Ludowej (PP). Wywołał on ostre reakcje środowisk muzułmańskich oraz rządu premiera Pedro Sáncheza. Madryt zapowiedział zbadanie decyzji pod kątem zgodności z konstytucją i zasadą wolności religijnej.
– Miejscowi muzułmanie są w szoku – powiedział Walid Habbal, przewodniczący Komisji Islamskiej w Murcji. – Tak jak Hiszpanie organizują swoje msze i procesje, tak i my chcemy, aby nasze dzieci mogły identyfikować się z naszą kulturą i świętami – dodał.
Jumilla liczy ok. 27 tys. mieszkańców, z czego 8 proc. to wyznawcy islamu, głównie imigranci z Maroka i Algierii. Część z nich przebywa w Hiszpanii nielegalnie.
Sprawa wpisuje się w szerszy kontekst napięć związanych z migracją. Według lipcowego sondażu Sigma Dos dla „El Mundo” aż 70 proc. Hiszpanów popiera masową deportację nielegalnych imigrantów, w tym większość wyborców lewicy. W ostatnich latach kraj odnotował gwałtowny wzrost migracji – tylko od 2020 roku liczba wiz wydanych w celu łączenia rodzin wzrosła o 650 proc.
Obecnie osoby urodzone za granicą stanowią 20 proc. mieszkańców Hiszpanii, podczas gdy w 1991 roku było to mniej niż 1 proc. Według prognoz, jeżeli polityka migracyjna się nie zmieni, do 2039 roku odsetek rodowitych Hiszpanów może spaść do 60 proc.
Na podst. AP