Historia kanibala z Ziębic. "Zabił, zapeklował i sprzedał na targowisku"
Zdjęcie: Szopa przy Stawowej okazały się połączeniem pracowni rzeźnika pełnej ludzkich szczątków z warsztatem rymarskim.
Szanowany mieszczanin Karl Denke w czasach kryzysu po I wojnie światowej brał na cel jeden rodzaj ofiar – włóczęgów, najemnych robotników i byłych skazańców. Był pewny, iż o takich nikt się nie upomni.