Park Świętokrzyski stał się głośnym punktem na mapie Warszawy, gdy mieszkańcy zaczęli zgłaszać policji obawy związane z hałaśliwymi spotkaniami młodzieży. Nagrania krążące w sieci podsyciły niepokój, jednak służby uspokajają – sytuacja jest monitorowana, a większość doniesień została mocno wyolbrzymiona.

Fot. Warszawa w Pigułce
Park Świętokrzyski pod lupą mieszkańców. Policyjne patrole uspokajają: młodzież się bawi, sytuacja jest pod kontrolą
Park Świętokrzyski, położony w samym sercu Warszawy, stał się w ostatnich miesiącach ulubionym miejscem spotkań młodzieży ukraińskiej mieszkającej w stolicy. Śmiech, muzyka i duże grupy młodych ludzi zwróciły uwagę okolicznych mieszkańców, którzy coraz częściej zgłaszali policji obawy o bezpieczeństwo. W sieci zaczęły pojawiać się dramatyczne nagrania, a w mediach krążyły opisy brutalnych bójek czy agresywnych zachowań. Policja jednak studzi emocje i wyjaśnia, co naprawdę dzieje się w parku.
W ukraińskich grupach na Telegramie pojawiały się filmy z młodzieżowych spotkań w parku, którym towarzyszyła muzyka, taniec i zabawa w pogo. Internauci przedstawiali je jako poważne ekscesy, a choćby zagrożenie dla przechodniów. W komentarzach przewijały się opowieści o bójkach, młodzieżowych „challengach” czy zabawkowych pistoletach na kulki. Wrażenie dodatkowo pogłębiła liczba policyjnych interwencji – media wspominały o 900 zgłoszeniach w ciągu roku.
Policja wyjaśnia jednak, iż statystyki zostały błędnie zinterpretowane. Sierżant sztabowy Kacper Wojteczko z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I podkreśla, iż liczba interwencji dotyczy całej ulicy Świętokrzyskiej, a nie wyłącznie parku. W zestawieniu znajdują się także zgłoszenia dotyczące kolizji drogowych, fałszywych alarmów i incydentów całkowicie niezwiązanych z młodzieżą.
Funkcjonariusze przyznają, iż młodzi ludzie spotykają się regularnie na skwerze przy Pałacu Kultury i Nauki, ale sytuacja w tym miejscu jest monitorowana. W parku i jego okolicach pojawiły się zwiększone patrole – zarówno policjantów z warszawskich jednostek, jak i Oddziałów Prewencji z Piaseczna. Służby podkreślają, iż nie ma tam „samowolki”, a miejsce nie jest bardziej niebezpieczne niż inne zielone przestrzenie w centrum miasta.
Sierżant Wojteczko uspokaja mieszkańców: młodzież ma prawo do spotkań i zabawy, o ile nie dochodzi do łamania prawa. Taniec pogo, który mógł przestraszyć przypadkowych przechodniów, nie jest niczym nadzwyczajnym w przestrzeni publicznej – zwłaszcza w grupie młodych, energicznych osób. Policjant przekonuje, iż dopóki nikomu nie dzieje się krzywda, nie ma podstaw do obaw.
Podkreśla też, iż park jest dobrze monitorowany – działa tam wiele kamer, a patrole regularnie kontrolują okolicę. Dzięki temu służby wiedzą, co dzieje się na miejscu, reagują w razie potrzeby i zapewniają porządek.
W efekcie medialna panika okazuje się mocno przesadzona. Zamiast „miejsca grozy”, Park Świętokrzyski pozostaje popularnym punktem spotkań młodzieży, która – jak podkreślają policjanci – korzysta z przestrzeni publicznej w ramach swoich upodobań. A Warszawiakom, którzy mijają park w drodze do pracy lub domu, służby radzą zachować spokój: sytuacja jest stabilna i pozostaje pod kontrolą.

1 godzina temu













English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·