Gwałcił ośmiolatkę na oczach matki

2 lat temu

To była koszmarna wizyta. 8-letnia Karolina, na co dzień mieszkająca w rodzinie zastępczej, postanowiła odwiedzić swoją biologiczną matkę. Kobieta mieszkała u swojego konkubenta w Katowicach. To właśnie on na oczach matki miał zgwałcić dziecko. Co gorsza, kobieta była świadkiem tego czynu, i w żaden sposób nie zareagowała. Przyglądała się jedynie, jak zboczeniec wyżywa się na jej dziecku.

Dziewczynka dopiero po roku zdecydowała się powiedzieć o wszystkim swojej cioci. Badania lekarskie potwierdziły, iż doszło do gwałtu.

W majowy weekend 2016 roku Karolina postanowiła odwiedzić swoją matkę w Katowicach. Widywały się sporadycznie, gdyż 34-letnia kobieta była na bakier z prawem. Nadużywała alkoholu, prowadziła towarzyski tryb życia i nie dbała o córkę. W konsekwencji odebrano jej dziecko i ograniczono prawa rodzicielskie. Dziewczynka trafiła do rodziny zastępczej. Jednak 8-latce zależało na stałych kontaktach z matką i odwiedzała ją od czasu do czasu.

Chore pożądanie

– Rodziną zastępczą dla dziewczynki stali się jej bliscy: siostra jej ojca, który córką w ogóle się nie interesował – mówi Bogusława Szczepanek – Siejka, Prokurator Prokuratury Rejonowej Katowice Południe Tamtego dnia do matki odwiozła dziewczynkę jej ciotka, nie spodziewając się niczego złego.

Gdy Karolina przyjechała wówczas do matki, w domu był także jej 63-letni konkubent. Marian J. od początku zachowywał się natrętnie, żeby nie powiedzieć obscenicznie, wobec dziecka. Nie krył pożądania wobec córki konkubiny. Wieczorem, mężczyzna bez zdanych zahamowań zgwałcił Karolinę na oczach jej matki. Kobieta nie zareagowała na to w żaden sposób. Jedynie przyglądała się temu, co robi jej konkubent. Jakby nic nie miała przeciwko takiemu zachowaniu. Nie broniła córki przed napastnikiem, mimo iż dziewczynka o to prosiła. Matki to jednak nie wzruszyło i nie zmusiło do działania. Była całkowicie obojętna na krzywdę własnego dziecka.

Gdy zboczeniec już skończył, wówczas zagroził dziecku, iż je skrzywdzi, jeżeli powie o tym co zaszło komukolwiek. Przerażona i zapłakana Karolina wybiegła z mieszkania, i przez wiele miesięcy milczała, dusząc w sobie okropne wspomnienie.

Nic nie mówiła również jej matka, która nadal, jakby nic się nie stało, żyła ze swym konkubentem.

Zacierała ślady

– Dziewczynka milczała niemal rok – mówi prokurator Szczepanek-Siejka – Długo zbierała siły, potrzebowała poczucia bezpieczeństwa, aby o tym w końcu powiedzieć. Gdy doszła wreszcie do siebie, zdecydowała się opowiedzieć o tym, co zaszło swej ciotce. Ta zaś natychmiast poinformowała prokuraturę.

Po zbadaniu dziewczynki w szpitalu, lekarze nie mieli wątpliwości: – Na dziecku dokonano gwałtu stwierdzili.

Także biegli zaprzeczyli, aby dziecko konfabulowało.

16 marca aresztowaliśmy 34-letnią Agnieszkę J. i jej konkubenta. Kobieta od razu przyznała się do nieudzielenia pomocy swojej córce, gdy dziecko gwałcił Marian J. Zeznała też, iż widziała całą te scenę gwałtu, ale nie zareagowała na nią. A choćby przyznała się do tego, iż zacierała ślady po tym gwałcie – mówi prokurator.

Natomiast mężczyzna nie przyznawał się do winy: – Nie zrobiłem nic złego! krzyczał – Nie zrobiłem tego, przysięgam!

O wszystko obwiniał matkę dziewczynki. Obruszał się. Mówił, iż matka dziewczynki próbuje go w ten sposób wrobić. Że choćby kiedyś przyjechała do niego z Karoliną, aby ją zameldował w swoim mieszkaniu. Mężczyzna podkreślał, iż ma już swoje lata i dorosłą córkę, która ma 34 lata. I nigdy by czegoś podobnego nie zrobił.

Marian J. został oskarżony o gwałt i o inne czynności seksualne na 8-latce, oraz o to, iż demonstrował te czynności dziecku. Postawiono mu także zarzut kierowania gróźb karalnych wobec dziewczynki. Agnieszkę J. oskarżono o nieudzielenie pomocy swemu dziecku i o zacieranie śladów.

Roman Roessler

Imię dziecka zostało zmienione.

Idź do oryginalnego materiału