Zamknęli ich w policyjnym kotle, zasłonili autobusem, nie wypuszczali choćby do toalety. I tak przez kilka godzin - po to, by stłumić antyrządowy protest wymierzony w PiS i Jarosława Kaczyńskiego. I choć od roku władza jest inna, prokuratura przez cały czas umarza śledztwa w sprawie tamtych działań policji. - PiS oficjalnie władzę stracił. Ja zmiany nie widzę - mówi jedna z protestujących.