Głośna impreza nad Wartą w środku tygodnia nie dała mu spać do 2.00 w nocy. "Miałem nadzieję, iż wraz z końcem lata problem sam się rozwiąże"

1 dzień temu

W tej sprawie napisał do nas Czytelnik.

- Potrzebuję waszej pomocy. Ostatnio jedna z miejscówek nad Wartą w Poznaniu - Warto Przystań i Beach Bar - nie potrafi zapanować nad głośnością. Miałem nadzieję, iż wraz z końcem lata problem sam się rozwiąże, jednak byłem w błędzie - relacjonuje. - Wtorkowa impreza nie pozwoliła mi zasnąć do prawie 2 w nocy. Przesyłam nagrania z ulicy Czartoria na Chwaliszewie. Jedno zostało nagrane kwadrans po północy, drugie między 1 a 2 w nocy. W pierwszym pojawiają się choćby wulgaryzmy. W obu przypadkach byłem w kontakcie z właścicielem tej imprezowni, który obiecywał ściszenie, a choćby wyłączenie muzyki, jeżeli hałas wróci. Niestety, obsługa reagowała opieszale i impreza trwała do 1:40. Zgłaszałem ten hałas na SM i 112, zgłaszałem do Rady Osiedla, poza drogą sądową i sugestiami do Rady Miasta o zapanowanie nad hałasem kilka mogę zrobić. Dlatego szukam sąsiadów - świadków tej imprezy, którzy tak jak ja mają dość bezsilności wobec łamania ciszy nocnej - dodaje. Apeluje o kontakt osoby, którym hałas także przeszkadza. Można pisać na adres [email protected].

Jak można dowiedzieć się z mediów społecznościowych lokalu znad Warty, we wtorek wieczorem organizowano tam "Immatrykulację Politechniki Poznańskiej", ale wśród organizatorów nie ma uczelni. Impreza miała potrwać do 1.00, z relacji naszego Czytelnika wynika, iż trwała dłużej.

Radosław Weber ze Straży Miejskiej potwierdza, iż do SM wpłynęło zgłoszenie w tej sprawie. - Około północy wpłynęło do Straży Miejskiej zgłoszenie o głośnej muzyce wydobywającej się z klubu nad Wartą w okolicy Politechniki Poznańskiej. Nasz jedyny nocny patrol niedługo później otrzymał interwencje dotyczące osób wymagających przewiezienia do Izby Wytrzeźwień, które swoim zachowaniem mogą stwarzać zagrożenie lub powodować zgorszenie i takie zgłoszenie miało priorytet nad głośną muzyką. Tej nocy miały miejsce dwa przewozy do Izby. w tej chwili ustalany jest dokładny przebieg służby patrolu, który nad Wartą pojawił się po zakończeniu poprzednich czynności, to jest po ponad trzech godzinach od przyjęcia zgłoszenia. Wtedy była już cisza - tłumaczy.

Interwencję potwierdza też Anna Klój z poznańskiej policji. Policjanci dostali zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej. - W pierwszej kolejności pojechali do osoby, która zadzwoniła na numer alarmowy. Przyznała, iż jest za głośno, ale oficjalnie tego nie zgłosiła. Policjanci mimo to pojechali do tego lokalu, rozmawiali z menedżerem i go pouczyli - tłumaczy. Każdego tego typu przypadki warto zgłaszać służbom, ale też trzeba przy tym pamiętać, iż policjanci mogą interweniować mając do tego podstawę w postaci oficjalnego zgłoszenia. Anonimowe zgłoszenie może być skuteczne w przypadku, gdy chcemy jedynie zwrócić uwagę na problem, jednak powoduje to ograniczenia w podjęciu formalnych działań prawnych wobec sprawcy w postaci nałożenie mandatu, czy skierowaniu sprawy do sądu.

Idź do oryginalnego materiału