Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński podpisał rozporządzenie, które przedłuża tymczasowe kontrole na granicach z Niemcami i Litwą aż do 4 kwietnia 2026 roku. To już kolejne przedłużenie wprowadzonego latem rozwiązania, które – jak podkreśla rząd – stało się koniecznością wobec rosnącej presji migracyjnej.

Fot. Warszawa w Pigułce
Presja z Białorusi i efekt domina
Od stycznia do końca sierpnia 2025 roku Straż Graniczna zarejestrowała blisko 25 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Sytuacja ta nie kończy się jednak na Polsce – migranci próbują przedostać się dalej, przez Litwę i Polskę, aż do Niemiec. Berlin od wiosny zaostrzył przepisy i zaczął zawracać osoby ubiegające się o azyl już na granicy. W efekcie Polska stała się buforem dla coraz większej liczby migrantów.
Twarde dane: zatrzymania i przemyt ludzi
Statystyki są jednoznaczne. W tym roku zatrzymano ponad 300 cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Litwy do Polski. Dodatkowo służby ujęły niemal 60 osób pomagających w przemycie ludzi, z czego wobec 50 zastosowano areszt tymczasowy. Przy granicy niemieckiej złapano już około 250 migrantów, którzy wcześniej nielegalnie przedostali się z Litwy. To potwierdza, iż cały szlak migracyjny prowadzi od granicy białoruskiej przez kraje bałtyckie, Polskę i dalej na zachód.
Co to oznacza dla podróżnych?
Każdy, kto regularnie przekracza granicę – do pracy, na zakupy czy odwiedziny – musi liczyć się z kontrolami co najmniej do wiosny 2026 roku. Na granicy z Niemcami wyznaczono 50 punktów kontrolnych, a na granicy z Litwą – 13. Kontrole mają charakter selektywny, więc nie każdy pojazd zostanie zatrzymany, ale zawsze warto mieć przy sobie dowód osobisty lub paszport i dodatkowe dokumenty potwierdzające zatrudnienie czy miejsce zamieszkania.
Polska nie jest wyjątkiem
Podobne kroki podjęły już Niemcy, które kontrole punktowe wprowadziły w 2023 roku, a później rozszerzyły je na wszystkie granice lądowe. Kodeks graniczny Schengen przewiduje taką możliwość w przypadku poważnego zagrożenia bezpieczeństwa wewnętrznego. Polska, informując Komisję Europejską i państwa członkowskie, wykorzystała to narzędzie, aby ograniczyć presję migracyjną i wzmocnić kontrolę przepływu osób przez swoje terytorium.