Policja rozpoczęła w tym tygodniu poszukiwania Marcina Romanowskiego. W poniedziałek sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla byłego wiceministra sprawiedliwości. Dzień później funkcjonariusze otrzymali dokumenty potwierdzające decyzję sądu, na podstawie której mogą dokonać zatrzymania.
Romanowski ma być aresztowany. Nie jest jasne, gdzie on jest
Obrońca Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski informował wówczas, iż poseł nie stawił się w sądzie na przesłuchanie z powodu "pilnej operacji, ratującej życie". Nie ujawnił jednak, gdzie znajduje się jego klient.
Ponownie skomentował to w czwartek. – Nie mam żadnej wiedzy, żeby mój klient się ukrywał – powiedział RMF FM. – Nie odpowiem na żadne pytania dotyczące miejsca jego pobytu – dodał.
Tego samego dnia podano, iż policja chce wydania listu gończego w sprawie polityka. "Policjanci z KSP wystąpili do PK z wnioskiem o wydanie listu gończego wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Istnieje uzasadnione podejrzenie, iż poseł ukrywa się, stąd konieczność wydania listu gończego" – przekazał rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.
W czwartek głos w sprawie ponownie zabrała prokuratura. Prok. Przemysław Nowak przekazał mediom, iż PK do tego wniosku się przychyli.
Lis gończy za Marcinem Romanowskim
– Sąd wydał postanowienie i przekazaliśmy dokumentację policji. Funkcjonariusze w ciągu kilku dni wykonywali czynności mające na celu ustalenia miejsca pobytu Romanowskiego. Te czynności polegały na weryfikowaniu wszystkich znanych adresów. Wynik tych czynności był negatywny – wyjaśnił mediom śledczy.
Jak dodał, "dzisiaj funkcjonariusze zawnioskowali do nas o wszczęcie poszukiwań listem gończym". – Prok. Piotr Woźniak wszczął poszukiwania listem gończym. Oskarżony ukrywa się. To jest chyba pierwszy przypadek w Polsce, iż poszukiwany listem gończym, jest obecny poseł – wskazał.
Prok. Nowak przekazał także, iż Romanowski od 6 grudnia nie używa telefonów. – Są to przesłanki, iż jest to intencjonalne ukrywanie się podejrzanego – wyjaśnił. Śledczy nie mają informacji, iż polityk przekroczył granicę, ale będą to sprawdzać. Nie wykluczają też, iż złożą wniosek o ENA, jeżeli pojawią się ku temu przesłanki.
– Od dzisiaj ukrywanie Marcina Romanowskiego może skutkować odpowiedzialnością karną, przestępstwa poplecznictwa – podkreślił prok. Nowak.
Prokuratura Krajowa zarzuca mu aż 11 przestępstw, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz manipulacje przy konkursach na środki z Funduszu Sprawiedliwości. Według śledczych Romanowski miał działać na szkodę budżetu państwa, przyczyniając się do nielegalnego przywłaszczenia znacznych kwot publicznych. Grozi mu za to 25 lat więzienia.