Gdy poparzony Leoś umierał w męczarniach, ojczym nie przejął się jego losem. Teraz martwi się o swoją gorączkę

5 godzin temu
Zdjęcie: Oskarżony Damian G. poskarżył się w sądzie na gorączkę. Proces odroczono.


Każdy odpowiedzialny rodzic w obliczu cierpienia dziecka natychmiast szukałby pomocy. Jednak, jak twierdzą śledczy, Karolina W. (21 l.) i jej partner Damian G. (21 l.) nie tylko zignorowali potrzebę wezwania lekarza, ale pozwolili, by mały Leoś (†4 l.) umierał w męczarniach. Po śmierci chłopca ukryli jego ciało w lesie, a potem zalali je betonem. Proces tej pary toczy się przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga, ale nie zakończył się zgodnie z planem. Oskarżony ojczym zgłosił złe samopoczucie i gorączkę, co doprowadziło do odroczenia rozprawy. — Szkoda, iż wtedy nie okazał podobnej troski o dziecko — komentują obserwatorzy tej wstrząsającej sprawy.
Idź do oryginalnego materiału