20 tys. zł z firmowego konta straciła 48-laka, z którą skontaktował się rzekomy bankowiec. Oszukiwana przez ponad godzinę kobieta zrealizowała przelew na nowy, przekazany przez oszusta, rachunek bankowy.
W środę 12 lutego rano z 48-latką skontaktował się telefonicznie mężczyzna, przedstawiający się jako pracownik jej banku. Mówił o podejrzanym przelewie zrealizowanym z jej firmowego konta, mówił o konieczności weryfikacji i wykonaniu dodatkowych zabezpieczeń. Zabezpieczenia te miały uniemożliwić w przyszłości nieautoryzowane transakcje i przelewy. 48-latka logując się do aplikacji bankowej, zgodnie z poleceniem rozmówcy wysłała wiadomość e-mail do swojego banku, w treści której miała poinformować, iż nie wykonywała takiego przelewu.
Rzekomy konsultant potwierdził fakt otrzymania takiej wiadomości i poinformował o przełączeniu rozmowy do działu technicznego. Tam kolejny już konsultant mówił o zablokowaniu jej konta i uniemożliwieniu jakiejkolwiek zewnętrznej ingerencji. Chcąc uwiarygodnić swoje działania sprawdził jeszcze rzekomo jej dane w biurze informacji kredytowej i poinformował o kilku wnioskach kredytowych online, gdzie wykorzystano jej dane.
W międzyczasie 48-latka otrzymywała liczne sms-y generowane przez spreparowany system bankowy. To uśpiło jej czujność. Zgodnie z poleceniem rzekomego konsultanta przelała ze swego konta firmowego 20 tys. zł na nowy, rzekomo bezpieczny rachunek w innym niż dotychczas banku. Nie wzbudziło to jeszcze u niej żadnych podejrzeń. Gdy otrzymała wiadomość o zabezpieczeniu jej pieniędzy i prawidłowym księgowaniu, sprawdzając transakcje bez problemu zalogowała się do swojego rzekomo zablokowanego konta. Widząc wykonany przez siebie przelew domyśliła się, iż zmanipulowana przez oszustów padła ich ofiarą. Mimo to w dalszym ciągu rzekomy konsultant zlecał jej wykonanie kolejnych przelewów.
48-latka nie rozłączając rozmowy z oszustem, z innego telefonu skontaktowała się z prawdziwym bankowcem. Rozmowę tą prawdopodobnie słyszał oszust i twierdził, iż w systemie bankowym zauważył jej kontakt z infolinią bankową i w dalszym ciągu namawiał do kolejnych przelewów. Szczęście w nieszczęściu 48-latka nie wykonała już kolejnych płatności na nowe konto i o oszustwie powiadomiła policjantów.
Kobieta mówiła, iż rozmowa telefoniczna z rzekomymi bankowcami trwała ponad godzinę, iż przez ten czas była łagodnie i powoli wprowadzana w błąd, iż dopiero po tym czasie uwierzyła w przekazywane jej informacje. Niestety zaufała im i sama przelała oszustom pieniądze.
Kolejny raz apelujemy o szczególną ostrożność w kontaktach telefonicznych z osobami proponującymi świadczenie jakichkolwiek usług finansowych lub bankowych. Uważajmy również na przestępców, którzy podszywają się pod pracowników banku.
Jeżeli dzwoni do Ciebie osoba, która twierdzi, iż pracuje w banku i przekonuje, iż ktoś próbował zalogować się na Twoje konto, zlecił z Twojego konta przelew lub próbował wziąć pożyczkę na Twoje dane, namawia do wzięcia kredytu i przekonuje, iż bierzesz udział w tajnej akcji, bądź ostrożny, bo to może być próba oszustwa.
Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości podczas rozmowy z osobą, która podaje się za pracownika banku, koniecznie rozłącz się i osobiście lub telefonicznie skontaktuj się ze swoim bankiem.