Fałszywy pracownik banku wyłudził 88 tysięcy złotych

4 tygodni temu

Nie tylko seniorzy padają ofiarą oszustów. W sidła dal się złapać 45-latek z powiatu świdnickiego, który oddał oszustom 88 tysięcy złotych.

zdjęcie ilustracyjne, pixabay

– Liczymy się z tym, iż może nie masz czasu przygotowując się do nadchodzących świat, ale poświęć 2 minuty na przeczytanie tego artykułu – apeluje rzeczniczka świdnickiej policji asp. Magdalena Ząbek i relacjonuje, jak doszło do kolejnego oszustwa w powiecie świdnickim.

Do 45-latka zadzwonił mężczyzna, podając się za pracownika banku, w którym ten ma konto i poinformował go, iż bank wykrył podejrzaną transakcję na nieznanym urządzeniu telefonicznym w zupełnie innej miejscowości. 45-latek zaprzeczył, by dokonał takiej transakcji.

W trakcie tej rozmowy z pierwszym rzekomym pracownikiem banku, mężczyzna poinformowany został o kolejnej podejrzanej tranzycji, tym razem już na kwotę 20 tys. Rzekomy pracownik banku przekazał, iż musi przełączyć do kolejnej osoby z banku, bo on nie ma takich uprawnień, by anulować tak wysoką tranzycję. 45-latek rozłączył rozmowę.

Po chwili jednak odebrał kolejny telefon. Był to znów rzekomy pracownik banku, który przedstawił się z imienia i nazwiska. Mężczyzna powiedział, iż konieczne jest przeprowadzenie procedury bezpieczeństwa, żeby zabezpieczyć tranzycję 20 tysięcy złotych.

45-latek zaczął podejrzewać oszustwo, wówczas rozmówca nakazał wejść na wskazaną przez siebie stronę internetową serwisu rekrutacyjnego i tak potwierdzić swoją tożsamość. Nie przekonało to do końca 45-latka, bo przecież serwis rekrutacyjny nie ma nic wspólnego z bankiem. Żeby jeszcze bardziej uwiarygodnić swój fortel rozmówca nakazał sprawdzić telefon z jakiego dzwoni, by potwierdzić, iż to rozmowa z banku. Kiedy 45-latek sprawdził i numer się zgadzał, wówczas uwierzył słowom oszusta.

Rozmówca zapytał, ile 45-latek ma na koncie, a następnie polecił udać się mężczyźnie do bankomatu swojego banku, by tam dzięki barty bankomatowej potwierdzić swoją tożsamość. Oszust kategorycznie zabronił także kontaktu z placówką banku, ponieważ istnieje podejrzenie, iż to właśnie pracownik ma udostępniać dane.

Mężczyzna z uwagi na bezpieczeństwo udał się do innego miasta, gdzie znalazł bankomat swojego banku i tam wypłacał gotówkę z konta dzięki kodów BLIK, a następnie wpłacał dzięki kodów BLIK, które podawał mu mężczyzna, z którym oczywiście cały czas był na linii.

Następnie zgodnie z instrukcjami wrócił do auta i sporządził jeszcze kilka czeków BLIK, które również trafiły do oszustów. Po tym rozmówca poinformował, iż już teraz jest „dobrze” i by 45-latek zmienił hasła do konta. Po wszystkim mężczyzna wrócił do domu, opowiedział żonie o całej sytuacji i uświadomił sobie, iż został oszukany. Łącznie stracił 88 tysięcy złotych.

Świdnicka policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności. Prawdziwi pracownicy banków nie żądają od klientów podania loginu, hasła do konta, przelania pieniędzy na konta techniczne, ani tym bardziej kodów autoryzacyjnych, kodów BLIK. jeżeli dzwoni do nas osoba, podająca się za pracownika banku i namawia do przekierowania środków na inne konto, wygenerowania i przekazania kodów płatności elektronicznych czy zainstalowanie systemu na telefonie lub komputerze – z całą pewnością rozmawiamy z oszustem – podkreśla asp. Ząbek.

/Źródło KPP w Świdnicy/
opr. red.

Idź do oryginalnego materiału