Fałszywy detektyw oszukał kilkadziesiąt osób

6 godzin temu
Zdjęcie: fot. Darek Delmanowicz/PAP


Prawe 50 osób zostało oszukanych mieszkańca Małopolski, który oferował usługi detektywistyczne mimo utraty licencji; łączne straty oszacowano na pół miliona złotych. Listę pokrzywdzonych ustalili policjanci z Ogrodzieńca (woj. śląskie).


Do sądu trafił już akt oskarżenia przeciwko fałszywemu detektywowi - podała w środę Komenda Powiatowa Policji w Zawierciu. W przeszłości mężczyzna świadczył usługi detektywistyczne, jednak od początku 2023 r. nie miał do tego uprawnień, nie przeszkadzało mu to jednak w przyjmowaniu nowych zleceń.

Mieszkaniec Małopolski w ubiegłym roku został zatrzymany przez policjantów z Ogrodzieńca. Wtedy prowadzona była sprawa mieszkanki Pilicy, która zaufała rzekomemu detektywowi i straciła prawie 11 tys. zł. Mężczyzna usłyszał wtedy zarzut i został objęty policyjnym dozorem.

Oszukał kilkadziesiąt osób

"Ustalenia ogrodzienieckich policjantów doprowadziły do kolejnych ustaleń. Stróże prawa dotarli do 49 osób z całej Polski, które padły ofiarą byłego detektywa. 30 kobiet, 18 mężczyzn i jedna spółka – to pokrzywdzeni, którzy za nieuczciwą praktykę 48-latka zapłacili łącznie prawie pół miliona złotych" - opisywała policja.

Fałszywy detektyw przyznał się do winy. Za oszustwa grozi mu kara do 8 lat więzienia. Mężczyzna poniesie także konsekwencje wykonywania czynności detektywa w ramach prowadzonej działalności gospodarczej bez wymaganej licencji. Za to przestępstwo Ustawa o usługach detektywistycznych przewiduje karę do 2 lat więzienia.

PAP

Idź do oryginalnego materiału