37-letni mieszkaniec powiatu ryckiego padł ofiarą oszustwa związanego z fałszywą ofertą pracy on-line. Kuszony wizją łatwego zarobku za lajkowanie filmów, stracił łącznie 6000 złotych. Policja apeluje o ostrożność i przedstawia wskazówki, jak unikać podobnych pułapek.
Przebieg oszustwa: od zachęty do strat
Na początku stycznia 37-latek otrzymał za pośrednictwem komunikatora internetowego propozycję pracy on-line. Oferta polegała na lajkowaniu filmów i obiecywała łatwe zarobki.
Mężczyzna wpłacił początkową kwotę 100 złotych i po wykonaniu zadań otrzymał 500 złotych, co miało wzbudzić jego zaufanie. Kolejne zadania wymagały większych wpłat – 1500 złotych, a następnie 4500 złotych. Łącznie przelał 6000 złotych, ale zamiast zysków otrzymał prośbę o kolejną wpłatę, tym razem na 9000 złotych.
Zaniepokojony 37-latek zgłosił sprawę do banku i policji. Aspirant Łukasz Filipek wyjaśnia:
„Oszuści często tworzą fałszywe oferty pracy, które wyglądają atrakcyjnie, ale mają na celu wyłudzenie pieniędzy lub danych osobowych. Zachowanie ostrożności jest kluczowe.”
Jak rozpoznać fałszywą ofertę pracy?
Policja podkreśla, iż warto zwracać uwagę na kilka kluczowych elementów:
- Opis stanowiska i obowiązków – Powinny być szczegółowe i jasno określone.
- Wynagrodzenie – Zbyt wysoka stawka w stosunku do obowiązków powinna wzbudzić podejrzenia.
- Dane pracodawcy – Sprawdź, czy firma ma wiarygodne opinie i profesjonalną stronę internetową.
- Forma kontaktu – Oferty wysyłane przez komunikatory lub prywatne wiadomości są podejrzane.
Sytuacje, które powinny wzbudzić czujność:
- Oferta brzmi „zbyt pięknie, by była prawdziwa”.
- Pracodawca żąda podania wrażliwych danych osobowych lub numeru konta.
- Konieczność dokonywania wpłat przed rozpoczęciem pracy.
Czy zdarzyło Ci się spotkać podejrzaną ofertę pracy on-line? Podziel się swoją historią w komentarzach i udostępnij ten artykuł, aby ostrzec innych przed oszustami!