Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Kto zamordował Joannę?

3 tygodni temu

Zaginęła w dzień po swoich 23. urodzinach. Szukała jej policja, szukał mąż. Był u wróżów i jasnowidzów. Bez skutku – tak zaczynałem swój felieton w „Super Expressie” ponad 30 lat temu. Kilka miesięcy później okazało się, iż mamy do czynienia ze zbrodnią na tle seksualnym.

M. byli małżeństwem od czterech lat. Mieszkali w Nysie wraz z czteroletnią córeczką. 23-letnia Joanna była nauczycielką angielskiego w miejscowej szkole podstawowej, jednocześnie studiowała zaocznie na Wydziale Ekonomii Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. Na zajęcia jeździła co dwa tygodnie. Ilekroć przyjeżdżała z Nysy do Opola, zatrzymywała się u brata męża. Tak też było w piątek 21 maja, kiedy wieczorem zjawiła się w Opolu. Nazajutrz prawie cały dzień spędziła na uczelni.

To był dla niej dzień szczególny – obchodziła 23. urodziny. Telefonicznie życzenia złożył jej małżonek. Joanna pochwaliła się, iż zdała egzamin na czwórkę. Zapewniła męża, iż nazajutrz – w niedzielę – kiedy tylko zda poranny egzamin z matematyki, gwałtownie wróci do Nysy, aby przygotować coś dla urodzinowych gości.

Joanna opuściła aulę jako jedna z pierwszych piszących egzamin. Było prawdopodobnie już około 9.30. Najbliższy autobus był jednak dopiero o 11, więc pani Joanna prawdopodobnie wyruszyła do domu autostopem. Robiła tak często, choć zabraniał jej tego mąż. Przed godziną 10 koleżanka z roku widziała ją idącą w stronę stacji benzynowej położonej przy ul. Wrocławskiej, skąd samochody osobowe jadące do Nysy zabierały autostopowiczów.

Przez miesiące – w poszukiwania brało udział około 100 policjantów – nie natrafiono na żaden ślad Joanny M. Zakładano między innymi, iż zaginiona mogła zostać potrącona przez samochód, kiedy czekała na okazję, a sprawca ukrył zwłoki. Pozostawała też najtragiczniejsza z hipotez – zabójstwo na tle seksualnym. Przewertowano kartoteki zawierające dane przestępców seksualnych. Upływały miesiące, a żadna z hipotez nie znajdowała potwierdzenia.

Jak zwykle w takich przypadkach rodzina sięgnęła po pomoc jasnowidzów. Większość uważała, iż kobieta nie żyje i jest ofiarą zabójstwa. Do przeszukiwania wskazanych miejsc włączała się policja. Skomplikowane i kosztowne działania nie przyniosły żadnego rezultatu. Przełom w tej sprawie nastąpił blisko rok później – 5 kwietnia 1994 roku. W lesie niedaleko dzielnicy Opola Bierkowice, w pobliżu wiosek Karczów i Sławice, bawiący się tam chłopcy znaleźli ludzkie szczątki zamaskowane gałęziami. Oględziny dokonane we wrocławskim Zakładzie Medycyny Sądowej wykazały, iż ofiara miała złamania kości podstawy czaszki, być może była duszona. Ponieważ w czasie oględzin znaleziono pocięte majtki, założono, iż mamy do czynienia ze zbrodnią na tle seksualnym. Nie był jeszcze wtedy rozpowszechniony system badań DNA, odtworzono więc wygląd zamordowanej metodą tzw. superprojekcji. Marek M. nie miał wątpliwości, iż to jego żona. Rozpoznał też szczątki odzieży znalezione na miejscu zbrodni. Stwierdził jednocześnie, iż morderca skradł jego żonie torebkę, portfel, dokumenty, klucze od mieszkania i przenośny komputer – palmtop model Atari Portfolio nr R1164917901.

Kilka dni po zniknięciu Joanny przed jej mieszkaniem pojawiał się pomarańczowy polonez. Nikt jednak nie zapamiętał jego numerów rejestracyjnych. Sądzono, iż może kierowca tego auta miał klucze od mieszkania i czekał na dogodny moment, aby tam wejść i je okraść. Nigdy jednak nie wyjaśniono, czy to pomarańczowe auto ma cokolwiek wspólnego ze zdarzeniem. W październiku 1994 roku Prokuratura Rejonowa w Opolu umorzyła śledztwo. Pozostała tylko nadzieja w działaniach, które podejmuje Archiwum X. Rodzina Joanny podejmuje różne kroki, aby o sprawie nie zapomniano.

Wyjeżdżając na uczelnię, Joanna miała na sobie zielone spodnie z cienkiego płótna, cienką bluzkę w kolorze kawy z mlekiem z długimi rękawami i wykładanym kołnierzykiem oraz zapinany fioletowy sweter i płócienne sandały. Nikt nie widział, by po egzaminie się przebrała, ale mąż przypuszcza, iż mogła włożyć rzeczy, które miała ze sobą: zieloną bluzkę z krótkimi rękawami i brązowobeżową spódnicę na gumkę, w kwiaty.

Wiesz coś o tej zbrodni – pisz: [email protected]

Idź do oryginalnego materiału