„Skandalicznymi” nazwała Ewa Wrzosek domniemania, iż śmierć współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego to skutek przesłuchania, które przeprowadziła z Barbarą Skrzypek. Na spotkaniu z mediami przed prokuraturą, gdzie śledcza stawiła się w czwartek, zapewniała, iż procedur przestrzegała „w stopniu wyższym niż przeciętnie”.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga kontynuuje będą przesłuchania w ramach śledztwa dotyczącego nieumyślnego spowodowania śmierci wieloletniej współpracowniczki prezesa PiS Barbary Skrzypek. Stawiła się tam prokurator Ewa Wrzosek, prowadząca postępowanie ws. oszustwa na szkodę Geralda Birgfellnera.
Śledztwo to ma związek ze sprawą wybudowania dwóch wieżowców na należącej do powiązanej z PiS spółki Srebrna działce w Warszawie. Prok. Wrzosek przesłuchiwała Skrzypek na trzy dni przed jej śmiercią. Jak wskazały wstępne wyniki sekcji zwłok zmarłej, przyczyną zgonu był zawał serca.
Środowisko PiS wiąże jednak śmierć współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego z przesłuchaniem i stresem, który mu towarzyszył, a także niedopuszczeniem do przesłuchania jej pełnomocnika. Zarzuca również prokurator, iż nie jest niezależna politycznie. Do tych oskarżeń odniosła się sama Wrzosek, rozmawiając z mediami przed przesłuchaniem.
Prok. Ewa Wrzosek: Nie mam sobie nic do zarzucenia
Jak uznała śledcza, łączenie faktu przesłuchania Skrzypek z jej śmiercią „jest skandaliczne”, a ponadto to „nieprawda”. – Mam nadzieję, iż to postępowanie wykaże, iż brak jest jakiegokolwiek związku przyczynowo-skutkowego – uznała.
Stwierdziła też, iż „nie ma sobie nic do zarzucenia” w powyższej sprawie, a przesłuchanie współpracowniczki prezesa PiS „przebiegało według standardowych procedur”. – Wydaje mi się, iż choćby procedury były przeze mnie przestrzegane w stopniu wyższym niż przeciętnie – z uwagi, iż to była osoba związana z Jarosławem Kaczyńskim, wobec którego śledztwo jest prowadzone – oceniła.
Wrzosek podkreśliła, iż prokuratorem jest od 30 lat. – Oprócz prawniczej wiedzy (…) zdawałam sobie sprawę, iż bezpośrednio po zakończeniu przesłuchania (Skrzypek – red.) najprawdopodobniej pozostanie w kontakcie z Jarosławem Kaczyńskim i będą rozmawiać o przebiegu postępowania – dodała.
Jak uzupełniła, z jej strony „nie zaszły żadne okoliczności, które dawałyby podstawę do tego rodzaju ataków, które środowisko polityczne Jarosława Kaczyńskiego i niektóre media prawicowe wobec mojej osoby rozpętały”.
Artykuł jest aktualizowany.

wka / Polsatnews.pl