Epidemia ptasiej grypy w gminie Bieżuń. Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie

3 godzin temu

Hodowcy nie są odpowiedzialni za rozprzestrzenianie się ptasiej grypy w gminie Bieżuń. Pierwsze ogniska zwierzęcej zarazy odkryto w powiecie żuromińskim na początku tego roku. Po wielu miesiącach Prokuratura Rejonowa w Płocku umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Jak informuje rzecznik płockiej prokuratury Bartosz Maliszewski, ustalono, iż pojawienie się ognisk choroby było dziełem przypadku.

Postępowanie przygotowawcze nie dostarczyło podstaw do przedstawienia komukolwiek zarzutów i tym samym, by skierować akt oskarżenia do sądu. W związku z tym prokurator umorzył to postępowanie. To umorzenie jest prawomocne – wyjaśnia prokurator.

Hodowcy drobiu niewinni

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przez hodowców przestępstwa złożył Mazowiecki Wojewódzki Lekarz Weterynarii. Według lekarza zachodziła obawa, iż właściciele ferm drobiu mogli świadomie rozprzestrzeniać chorobę, przekazując między sobą zakażone ptactwo. Tym działaniem mogli narazić skarb państwa na straty.

Jak zapewnia rzecznik Maliszewski, te podejrzenia się nie potwierdziły.

Ustalenia w sprawie są takie, iż nie doszło do świadomego i celowego działania ludzi, które zmierzałoby do zakażania poszczególnych ferm drobiu ptasią grypą. Ustalono w toku postępowania, iż drób, który chorował, miał kontakt z ptakami dziko żyjącymi, które taką chorobę mogły zawlec – dodaje Maliszewski.

W sprawie przesłuchano wielu świadków, w tym hodowców i inspektorów weterynarii. Śledztwo było zakwalifikowane z art.165 i 286 Kodeksu karnego, to jest sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia, życia lub mienia oraz oszustwa.

Idź do oryginalnego materiału