Co najmniej dziewięć osób zginęło w wyniku wybuchu bomby na parkingu autobusowym we wsi Mairari w prowincji Borno, na północnym wschodzie Nigerii - przekazały miejscowe władze. Agencja Reutera przypomina, iż od 16 lat islamscy fundamentaliści prowadzą w tym regionie antyrządową rebelię.
Atak miał miejsce w sobotę, ale dopiero w poniedziałek przedstawiciele lokalnych władz przekazali informację w tej sprawie. Jak podano, grupa mieszkańców wsi czekała na autobus, gdy doszło do eksplozji. Dotychczas potwierdzono śmierć dziewięciu osób; wiadomo też, iż kilka innych odniosło obrażenia.
Lokalna administracja poinformowała również, że większość mieszkańców Mairari zdążyła już opuścić wieś w obawie o bezpieczeństwo. Od stycznia w Nigerii wzrosła liczba ataków islamistycznych rebeliantów, które wymierzone są zarówno w cywilów, jak i bazy wojskowe.
Dziewięć ofiar
Położony w północno-wschodniej części Nigerii stan Borno jest bazą fundamentalistów islamskich z ugrupowania Boko Haram, które ma opinię jednego z najbardziej brutalnych i bezwzględnych. Według danych ONZ od 2009 r. w przeprowadzonych przez nich atakach zarówno w Nigerii, jak i w sąsiednich rejonach Kamerunu i Nigru zginęło co najmniej 35 tys. osób, a ponad 2 mln zostały zmuszone do opuszczenia domów.
Boko Haram chce na kontrolowanych terenach wprowadzić prawo szariatu i restrykcyjnie egzekwować jego przestrzeganie. Działania rebeliantów wymierzone są przede wszystkim w chrześcijan, ale terroryzują też oni wyznawców islamu, żądając od nich całkowitego posłuszeństwa i podporządkowania.
Źródło: PAP