Eksplozja, 475 pasażerów w niebezpieczeństwie: Mogą być kolejni zatrzymani

3 godzin temu
Prokurator przedstawił Volodymyrowi B. zarzut pomocnictwa w sprawie aktów dywersji z 15-16 listopada na infrastrukturę kolejową - poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. To trzecia osoba z zarzutami w tej sprawie. Mężczyzna trafił do aresztu. PAP

Polska prokuratura postawiła zarzuty trzeciej osobie w sprawie aktów sabotażu na infrastrukturze kolejowej. Wołodymyr B., obywatel Ukrainy, pomógł bezpośrednim sprawcom w rozpoznaniu terenu i przygotowaniu dywersji, które miały miejsce 15-16 listopada na linii Warszawa-Dorohusk. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt tymczasowy.

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali Wołodymyra B. 20 listopada. Dwa dni później prokurator mazowieckiego wydziału Prokuratury Krajowej przedstawił mu zarzut pomocnictwa dwóm innym Ukraińcom działającym na rzecz rosyjskiego wywiadu.

Wyjazd rozpoznawczy we wrześniu

Według materiału dowodowego Wołodymyr B. odegrał kluczową rolę w przygotowaniu sabotażu. Prokurator Przemysław Nowak poinformował: «Z materiału dowodowego wynika, iż Wołodymyr B. we wrześniu 2025 r. zawiózł Jewhenija I. w rejon planowanych działań dywersyjnych (linia kolejowa nr 7 w okolicach miejscowości Mika i Gołąb), umożliwiając mu rozpoznanie terenu oraz wybór miejsca podłożenia materiałów wybuchowych, a także umieszczenia urządzenia rejestrującego obraz i instalacji metalowego elementu na szynach».

Mężczyzna został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Prokuratura nie ujawnia jego postawy procesowej.

Dwóch głównych sprawców czeka na ekstradycję

Ołeksandr K., 39 lat, i Jewhenij I., 41 lat, usłyszeli zarzuty dokonania aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Polsce. Grozi im dożywocie.

W środę białoruskiemu charge d'affaires przekazano notę z wnioskiem o wydanie obu mężczyzn. Rzecznik białoruskiego MSZ Rusłan Barankou oświadczył w piątek, iż Białoruś przyłączyła się do poszukiwań podejrzanych. Zaznaczył, iż jeżeli zostanie ustalone ich miejsce pobytu na Białorusi, zostaną zatrzymani i będzie rozpatrzona prośba o przekazanie ich Polsce.

Eksplozja i hamowanie pociągu z pasażerami

W weekend 15-16 listopada doszło do dwóch aktów sabotażu na trasie Warszawa-Dorohusk. W miejscowości Mika w województwie mazowieckim eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W niedzielę niedaleko stacji Gołąb w województwie lubelskim pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.

Wiceminister spraw wewnętrznych Mroczek powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia: «być może będą kolejne [osoby], które będą w tej sprawie zatrzymywane». Dodał, iż śledztwo nie jest zamknięte, a krąg osób zaangażowanych może być szerszy niż cztery osoby początkowo zatrzymane.

Długoterminowe przygotowania

Śledczy ustalili, iż przygotowania do sabotażu trwały latami. Karty SIM użyte w operacji były aktywowane kilka lat wcześniej. Jewhenij I. został zrekrutowany w 2024 roku przez rosyjski wywiad wojskowy GRU. Wcześniej sąd we Lwowie skazał go zaocznie za przygotowanie ataku na fabrykę dronów.

W ramach śledztwa zatrzymano łącznie cztery osoby. Trzy zostały zwolnione, a jedna usłyszała zarzut ukrywania dokumentów. Wniosek prokuratora o areszt w tym przypadku nie został uwzględniony.

Postępowanie prowadzi specjalny zespół prokuratorów z Mazowieckiego Wydziału Prokuratury Krajowej oraz funkcjonariuszy ABW i CBŚP powołany przez Prokuratora Generalnego. Sprawa ma charakter aktów dywersji o charakterze terrorystycznym skierowanych przeciwko infrastrukturze kolejowej i popełnionych na rzecz obcego wywiadu.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału