
Fot. Vatican News. Ks. Stefan Wincenty Ferlichowski (pierwszy z prawej)
Był zawsze pełen pogody i humoru oraz wzorem w swoim zachowaniu. Harcerstwo było dla niego szkołą życia. Jak pisał w swoim pamiętniku to piękna idea wychowania młodzieży przez młodzież – tak patrona polskich harcerzy wspomina jego siostrzeniec – Zygmunt Jaczkowski w rozmowie z Radiem Watykańskim.
Ks. Stefan Wincenty Frelichowski aresztowany w pierwszych dniach wojny, pierwszy raz 11 września 1939 r., ale po kilku dniach zwolniony i ponownie aresztowany 19 października tego roku. W więzieniach i obozach spędził w sumie przeszło pięć lat, a kapłanem był tylko niecałe osiem lat. Był więziony kolejno w: Forcie VII w Toruniu, Nowym Porcie Gdańskim, Stutthofie, Sachsenhausen oraz w Dachau. W miejscach tych dojrzewało i realizowało się jego kapłaństwo. Tam inicjował codzienne modlitwy, przygotowywał potajemne Eucharystie, spowiadał, podtrzymywał na duchu, był przy chorych i umierających. Podczas pobytu w obozie szczególną opieką otoczył licznie przybyłą, głównie z Łodzi, młodzież szczególnie narażoną na demoralizacje przez strażników niemieckich. Ks. Frelichowski zorganizował dla nich szkołę. Za obozowymi drutami, bł. Zygmunt Frelichowski zaraz po wybuchu epidemii tyfusu (pod koniec 1944 r.) odwiedzał chorych i odizolowanych. Udzielał im pomocy materialnej, obywał, zanosił lekarstwa. Jednak głównym celem jego obecności była kapłańska posługa tym, którzy odchodzili ze świata. Zmarł 23 lutego 1945 r. w obozie w Dachau w wyniku zarażenia się tyfusem plamistym od chorych.
Św. Jan Paweł II podczas beatyfikacji Stefana Wincentego Frelichowskiego wskazał, iż dla harcerzy ma stać się ich patronem, nauczycielem szlachetności i orędownikiem pokoju i pojednania.
Dziś, 23 lutego w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, bł. ks. Frelichowski zostanie pośmiertnie odznaczony Orderem Odrodzenia Polski, Polonia Restituta.
opr: KZL na podstawie Vatican News