Dzielnicowa z Tarnobrzega przerywa milczenie: Kołdra to jedyne, co mi można zarzucić
Zdjęcie: Pani Kinga w internetowym wywiadzie stanowczo zaprzeczała, że wynosiła informacje z komendy.
O tej dzielnicowej z Tarnobrzega na Podkarpaciu mówiło ostatnio pół Polski. Jakiś czas temu usłyszała zarzuty prokuratorskie dotyczące przekroczenia uprawnień. Śledczy uważają, iż bezprawnie sprawdzała dane mężczyzny w policyjnych systemach. Media donosiły, iż podczas przeszukania została znaleziona w jego mieszkaniu "pod kołdrą". Ona twierdzi: — To był mój partner. Spałam. Co człowiek ma robić o szóstej rano?