Dziedziczenie piętna – przekleństwo znanych nazwisk. Polska przypadłość czy uniwersalna niesprawiedliwość?

1 tydzień temu

Czy sukces rodzica musi być dla dziecka brzemieniem? Czy dzieci znanych, wpływowych, bogatych ludzi sukcesu, muszą nosić w swoim życiu piętno reputacji? Jak długo młodzi, uzdolnieni, chcący budować własne kariery w różnych specjalizacjach, dziedzinach życia, będą skazani dziedziczenie opinii o swoich rodzicach…. Tym bardziej, iż w świeci biznesu insynuacje i bezpodstawne oskarżenia to część brutalnej rzeczywistości biznesowej, mającej na celu usunięcie konkurenta z wyścigu o lukratywny kontrakt. Czy reputacja, choćby niepotwierdzona faktami, może być przekazywana niczym spadek – tyle iż toksyczny, niewidzialny, ale skutecznie deformujący życie kolejnych pokoleń?

W Polsce – kraju, w którym publiczna ocena często wyprzedza fakty, a nazwisko może być błogosławieństwem lub przekleństwem – zjawisko dziedziczenia piętna przybiera szczególnie intensywną formę. Dotyka dzieci wpływowych, znanych, bogatych. Tych, których nazwiska otwierają drzwi, ale i przyciągają cienie przeszłości – czasem realnych, a czasem całkowicie urojonych skandali.

Zjawisko „dziedziczenia piętna” to przenoszenie na dzieci lub bliskich negatywnej reputacji, oskarżeń lub skojarzeń związanych z życiem rodziców. To sytuacja, w której społeczeństwo – kierując się uproszczonymi mechanizmami oceny – przypisuje odpowiedzialność moralną, polityczną czy etyczną dzieciom za wybory i kontrowersje związane z ich rodziną. Jak pisał Erving Goffman, klasyk socjologii: „Piętno to sytuacja jednostki, której tożsamość społeczna została poważnie zdyskredytowana. Społeczeństwo uznaje ją za osobę gorszą, niepełnowartościową, choćby jeżeli jej indywidualne cechy są zupełnie inne.” W Polsce przykładów tego typu sytuacji nie brakuje. Co więcej – zjawisko to występuje z niemal rytualną regularnością w każdej dziedzinie: od biznesu i polityki po kulturę i media

Kulczykowie – sukces, który nie chroni przed podejrzeniami

Jan Kulczyk – nieżyjący już miliarder i biznesowy symbol sukcesu lat 90. – był ofiarą wielu ataków, spekulacji i szantaży. W aktach śledztwa dotyczącego afery taśmowej znajdują się dowody na to, iż grożono mu ujawnieniem kompromitujących faktów, a choćby przemocą fizyczną. Jak podaje Onet.pl, Kulczyk był jedną z najczęściej nagrywanych osób tej afery, a część wiadomości, jakie otrzymywał, miała charakter gróźb karalnych.

A jego syn, Sebastian? Mimo iż wybrał inną drogę – sprzedał „Autostradę Wolności” (odcinek A2) odziedziczoną po ojcu i skupił się na inwestycjach w nowe technologie, fintechy i działalność charytatywną – wciąż bywa przedstawiany przez pryzmat nazwiska. I choć jego portfolio inwestycyjne budzi podziw w środowisku startupowym, to medialna narracja często pyta nie „co osiągnął?”, ale „czy jest taki jak ojciec?”.

Solorzowie – między sukcesem a cieniem skandalu

Zygmunt Solorz, jeden z najbogatszych Polaków, przez lata był obiektem zainteresowania służb – w tym CBA. W aktach sprawy Marka Chrzanowskiego, byłego szefa KNF, znalazły się tajne notatki i podsłuchy dotyczące Solorza. Choć nic nie zostało mu formalnie zarzucone, obecność jego nazwiska w materiałach operacyjnych stała się medialnym tematem samym w sobie. Jego syn, Tobias Solorz, zbudował karierę wewnątrz imperium ojca, ale próbował też rozwijać niezależne projekty – jak przejęcia w branży hotelarskiej. I to właśnie te inicjatywy stały się źródłem kontrowersji. Najgłośniejszy przypadek dotyczył siłowego przejęcia hotelu Litwor w Zakopanem*, co rzuciło cień na całość przedsięwzięcia, mimo iż sprawa zakończyła się przejęciem obiektu na drodze prawnej. Gdyby nie jego nazwisko – czy sprawa odbiłaby się takim echem? Czy medialny przekaz nie byłby łagodniejszy, mniej nacechowany domysłami.

Olbrychscy – sława aktorska z domieszką chaosu

Daniel Olbrychski to postać o potężnym dorobku artystycznym i równie dużej ilości kontrowersji. Atak na wystawę z własnym zdjęciem w nazistowskim mundurze czy jazda samochodem po alkoholu – to tylko niektóre z wydarzeń, które trwale zapisały się w świadomości publicznej. Jego syn, Rafał Olbrychski, próbował zbudować własną tożsamość – jako muzyk i aktor. W wywiadzie dla Plejady przyznał, iż obawiał się, iż przez skojarzenia z ojcem nikt nie będzie chciał z nim pracować. Ta deklaracja to esencja doświadczenia wielu dzieci znanych rodziców – niezależnie od talentu, pasji i pracy, najpierw muszą pokonać cień. „Był we mnie lęk, iż ludzie będą patrzyć na mnie przez pryzmat nagłówków sprzed lat – częściowo zasłużonych, a częściowo nie” – mówił. Jako nastolatek pisałem już piosenki, miałem swój zespół i zacząłem być kojarzony ze światem, który z działaniami taty nie miał nic wspólnego – dodaje. Ale Olbrychski junior dodaje, iż choćby jak ktoś mówił o nim “młody Olbrychski”, starał koncentrowa

się na realizacji swoich celów.

Szustkowscy – walka z medialnym piętnem bez dowodów

Robert Szutskowski, biznesmen, filantrop, pasjonat sportów, uczestnik kilku edycji rajdu Dakar, a w tej chwili ambasador fundacji 5P Europe, wpierającej rozwój i bezpieczeństwo dzieci na świecie, członek Papieskiego Komitetu ds. Światowego Dnia Dzieci, po tym jak przed 20 laty wziął udział w procesie prywatyzacji państwowego holdingu nieruchomości PHN, zaczął być bezpodstawnie oskarżany przez media o kontakty z Rosją. Zarzuty wielokrotnie podważane przez polskie sądy, przez cały czas bezprawnie powielane przez wybranych dziennikarzy, których rodzime redakcje wystosowały publiczne przeprosiny za głoszenie nieprawdy, teraz przechodzą na syna – Robina. Dziś Robin Szustkowski – absolwent INSEAD, ekspert od energii i infrastruktury – mierzy się z tym samym piętnem. Mimo wysokich kompetencji, doświadczenia w Bain & Co.i pracy przy dużych projektach, ciągle musi udowadniać, iż nie jest swoim ojcem. A przecież niczego nie udowodniono choćby jego ojcu. Jak wynika z opinii ekspertów rynkowych* – to efekt walki o wpływy w sektorze energii, gdzie nie obowiązują żadne zasady…. Próby szantażu w rozgrywkach biznesowo/politycznych z wykorzystaniem dziennikarzy nie są nowością, choć w ostatnich latach poznaliśmy dość wątpliwą motywację tzw. symetyrystów – podkreślała w lutym 2024 r. Anna Garwolińska, uznana specjalistka ds. komunikacji i zarządzania sytuacjami kryzysowymi. W tym przypadku podstawą do tego rodzaju twierdzeń był fakt, bycia synem Roberta Szustkowskiego. I tak czołowe media w Polsce w 2024 roku starały się nagłośnić i ‘’storpedować’’ międzynarodową transakcję na rynku energii odnawialnej, gdzie Robin był współwłaścicielem i koordynatorem projektu.

Madoffowie – dramatyczny finał amerykańskiego snu

Najbardziej tragiczna ilustracja dziedziczenia piętna to historia rodziny Madoffów. Bernard Madoff – twórca największej piramidy finansowej w historii – został skazany na 150 lat więzienia. Jednak to nie on poniósł najwyższą cenę. Jego synowie, Mark i Andrew, mimo iż nie byli oskarżeni o udział w oszustwie ojca, zostali napiętnowani. Mark popełnił samobójstwo dokładnie w drugą rocznicę aresztowania ojca. Andrew zmarł na raka. Matka – Ruth – zniknęła z życia publicznego. Rodzinne nazwisko zostało przeklęte. Bez względu na winę.

Istnieje kilka mechanizmów ‘’dziedziczenia piętna’’. Po pierwsze, w epoce nagłówków i social mediów, tożsamość często redukowana jest do nazwiska. Logika „winny przez skojarzenie” działa szybciej niż jakiekolwiek wyjaśnienia czy procesy sądowe. Po drugie, bogactwo i wpływy są często traktowane z podejrzliwością, a dzieci znanych osób muszą „odpokutować” za przywileje, które im przypisujemy. Niestety dochodzi czynnik mentalności Polaków, gdzie wciąż funkcjonuje silna potrzeba rozliczania rodzin – zarówno z sukcesów, jak i porażek. W końcu mamy do czynienia ze słabością instytucji oczyszczających z oskarżeń: choćby jeżeli sąd kogoś uniewinni, medialny przekaz potrafi przez cały czas ciążyć – szczególnie wtedy, gdy chodzi o znane nazwisko. Krytyka prasowa jest uzasadniona jedynie, jeżeli jest rzetelna, a nie wtedy, gdy opiera się na błędnych informacjach – orzekł w 2020 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie, przyznając rację spółce MDI w sporze z tygodnikiem Wprost. Ekspert prawa prasowego J. Sieńczyło-Chlabicz w pracy pt. ‘’Granice dozwolonej krytyki prasowej działalności osób pełniących funkcje publiczne’’ podkreśla: Granic dozwolonej krytyki nie da się oczywiście precyzyjnie wyznaczyć, gdyż określają je okoliczności konkretnej sprawy. Moz

na jednak wskazać kryteria pomocne w ocenie przez sądy konkretnych przypadków korzystania przez prasę z prawa do krytyki. Należy jednak zaznaczyć, iż rodziny osób znanych ze świata biznesu nie powinny być uznawane za osoby publiczne….

Czy jest ratunek? Prawo do własnej drogi

Każda z opisywanych osób próbowała lub próbuje wydeptać własną ścieżkę – zawodową, emocjonalną, życiową. Czasem z powodzeniem, czasem pod naporem stereotypów i medialnych nagonkach. Ale pytanie pozostaje otwarte: czy dzieci wpływowych osób mają prawo do własnego wizerunku? Sebastian Kulczyk – inwestujący w startupy. Tobias Solorz – rozwijający hotele. Rafał Olbrychski – wracający na scenę. Robin Szustkowski – specjalista od energii. Każdy z nich zasługuje na ocenę własnych działań, nie cudzych historii. Bo dziedziczenie piętna – to nie tylko społeczny błąd. To forma przemocy symbolicznej. I najwyższy czas ją dostrzec.

Źródła:

https://tvn24.pl/swiat/samobojstwo-syna-oszusta-wszech-czasow-ra155390-ls3595969

https://wiadomosci.wp.pl/jan-kulczyk-oskarzony-o-przyjmowanie-lapowek-6037190127211137a

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Korupcja-w-KNF-i-podsluchy-u-Solorza-Co-znalazlo-sie-w-akcie-oskarzenia-przeciwko-Chrzanowskiemu-8766843.html

https://www.pomponik.pl/skandale/news-daniel-olbrychski-to-nie-taki-zloty-chlopak-a-lamacz-serc-wa,nId,6081977

https://www.rp.pl/wydarzenia/art1658431-przed-afera-tasmowa-kulczyk-byl-szantazowany

https://podroze.onet.pl/aktualnosci/tobias-solorz-nie-odpusci-hoteli-w-zakopanem-pilnuje-ich/es01pqk

https://businessjournal.pl/lewandowski-brzoska-gryszczuk-szustkowski-jak-mozna-zmanipulowac-najwieksze-media-zeby-wymusic-korzysci-majatkowe-od-biznesowych-konkurentow/

https://www.prawo.pl/prawo/krytyka-prasowa-jest-uzasadniona-jesli-jest-rzetelna,503207.html

Idź do oryginalnego materiału