Dwulatek sam nad stawem. Pijana matka spała w przyczepie kempingowej

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl


Pijana matka spała w przyczepie kempingowej, podczas gdy jej dwuletni syn sam spacerował przy stawie. 42-latka za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem. Grozi jej choćby 5 lat pozbawienia wolności.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek 17 września w godzinach południowych. Wyszkowscy policjanci dostali zgłoszenie dotyczące niepokojącej sytuacji z miejscowości Poręba Średnia. Jak wynikało z relacji świadka, na jednej z działek od dłuższego czasu stoi przyczepa kempingowa, w której przebywa matka z dzieckiem. Kobieta miała sprawować opiekę nad maluchem, będąc pod wpływem alkoholu.


REKLAMA


Zobacz wideo Nieodpowiedzialne zachowanie. Jechała na skuterze z dwójką dzieci. Policjanci w porę zareagowali


Dwulatek spacerował sam nad stawem, podczas gdy jego matka pijana spała w przyczepie kempingowej
Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze policji zauważyli dwuletniego chłopca spacerującego samego tuż przy niezabezpieczonym stawie. Maluch wyglądał na zadbanego. Gdy policjanci weszli do przyczepy, zastali tam śpiącą kompletnie pijaną matkę chłopca.
Policjanci natychmiast zaopiekowali się małym. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe oraz pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy wzięli chłopca pod opiekę.
"Po wejściu do przyczepy okazało się, iż śpi tam kompletnie pijana matka chłopca. Kobieta po kilkudziesięciu minutach ocknęła się. Wyjaśniła, iż do nocy piła wódkę, a dziecko 'wielokrotnie samo bawiło się przy stawie i nigdy do niego nie wpadło'. Po przeprowadzeniu badania na zawartość alkoholu w organizmie okazało się, iż 42-letnia mieszkanka powiatu ostrowskiego miała blisko 3 promile alkoholu. Kobieta trafiła do policyjnej celi, a chłopiec pod opiekę rodziny zastępczej" - relacjonowała mł.asp. Wioleta Szymanik, rzeczniczka wyszkowskiej policji. Mundurowi, którzy brali udział w interwencji, sporządzili dokumentację z zajścia, a ta trafi do sądu rodzinnego.


Za taki występek grozi choćby kara pozbawienia wolności
Kobieta usłyszała już zarzut narażenia syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Nieodpowiedzialnej matce grozi do 5 lat pozbawienia wolności. O jej dalszym losie zadecyduje sąd.


Zgodnie z artykułem 160 Kodeksu Karnego: § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, podlega karze więzienia do lat 3; § 2. o ile sprawca ma obowiązek troszczenia się o osobę narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze więzienia od 6 miesięcy do lat 5; § 3. o ile sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega karze więzienia do roku, ograniczenia wolności albo grzywny.
Idź do oryginalnego materiału