Kara do 10 lat więzienia grozi 35-letniemu mieszkańcowi województwa warmińsko-mazurskiego i jego 32-letniemu koledze, podejrzanym o paserstwo mienia znacznej wartości. Mężczyźni wiedząc, iż samochód jest skradziony, pomogli w jego ukryciu. Jeden z nich posiadał narkotyki. Decyzją sądu trafili na 3 miesiące do aresztu.
Białostoccy policjanci, którzy na co dzień zajmują się zwalczaniem przestępstw przeciwko mieniu wspólnie z kryminalnymi z komendy wojewódzkiej i olsztyńskimi policjantami zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o paserstwo mienia znacznej wartości. Do zdarzenia doszło na początku listopada. Wówczas na terenie powiatu białostockiego łupem złodziei padł dodge o wartości 450 tysięcy złotych. Pracujący nad sprawą mundurowi ustalili miejsca przechowywania zdemontowanych części ze skradzionego pojazdu. W połowie listopada na terenie województwa warmińsko-mazurskiego zatrzymali do tej sprawy dwóch mężczyzn. To 35-latek i jego 32-letni wspólnik. Przebywali w różnych miejscowościach położonych blisko siebie. Podczas przeszukania posesji policjanci znaleźli u każdego z nich części ze skradzionego pojazdu.
Dodatkowo u 32-latka funkcjonariusze znaleźli niewielkie ilości marihuany i amfetaminy ukryte w pomieszczeniu budynku. Mężczyźni zostali zatrzymani i usłyszeli już zarzuty paserstwa mienia znacznej wartości. Młodszy usłyszał również zarzut posiadania narkotyków. Sąd przychylił się do wniosku prokuratura i wobec obydwu mężczyzn zastosował tymczasowy trzymiesięczny areszt. 35 i 32-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Białymstoku / kc)
fot.policja.pl