Kilka dni po przesłuchaniu Barbara Skrzypek zmarła. W związku z pojawiającymi się atakami polityków PiS, iż jej śmierć ma związek z przesłuchaniem, Prokuratura Okręgowa w Warszawie zdecydowała się na ujawnienie protokołu z przesłuchania oraz przeprowadzenie sekcji zwłok.
– Przyczyną zgonu była niewydolność krążenia w przebiegu bardzo rozległego zawału tylnej ściany serca z obecnością skrzepliny i upośledzeniem drożności gałęzi okalającej lewej tylnej wieńcowej – poinformował 18 marca prok. Norbert Woliński. Podkreślił, iż nie stwierdzono obrażeń mechanicznych, które mogły mieć wpływ na zgon.
Dubois: rozmawialiśmy o wakacjach i "Uchu prezesa"
Mecenas Jacek Dubois, który brał udział w przesłuchaniu Barbary Skrzypek, podzielił się w programie szczegółami związanymi ze sprawą. Podkreślił, iż po zakończeniu przesłuchania przez około 20-30 minut rozmawiał z "Panią Basią" w swobodnej atmosferze.
– I myśmy byli w półgodzinnej czy dwudziestominutowej interakcji, w takiej zupełnie (...) miłej atmosferze. Rozmawialiśmy o kwestii wakacji. Rozmawialiśmy o kwestii miejsca pracy. choćby żeśmy weszli na kwestię kabaretu "Ucho prezesa". Pani Barbara bardzo pochlebnie mówiła o aktorce, która ją tam odgrywała – powiedział mecenas w programie "Tak jest" w TVN24.
Dodał, iż podczas przesłuchania nie było żadnych niepokojących sytuacji. – Nie było sytuacji, która mogła wywołać jakikolwiek dyskomfort – podkreślił. Zaznaczył też, iż Skrzypek ani jej pełnomocnik nie wnioskowali o przełożenie czy odroczenie przesłuchania. Nie było też żadnych oznak pogorszenia jej stanu zdrowia.
Śmierć Barbary Skrzypek
Barbara Skrzypek 12 marca została przesłuchana w charakterze świadka ws. afery dot. "dwóch wież" przez prokurator Ewę Wrzosek, w obecności adwokatów Jacka Dubois i Krystiana Lasika, pełnomocników pokrzywdzonego. W przesłuchaniu nie brał udziału jej pełnomocnik, gdyż nie wyrażono na to zgody.
Jak pisaliśmy w naTemat.pl w sobotę 15 marca przekazano informację o śmierci Barbary Skrzypek. Była ona wieloletnią współpracowniczką prezesa PiS. Ze środowiskiem politycznym braci Kaczyńskich związana była przez ponad 30 lat, pełniąc funkcje w partyjnym zapleczu, a także w Instytucie im. Lecha Kaczyńskiego. Posiadała również udziały w spółce Srebrna.
Więcej o powiązaniach "Pani Basi" z ludźmi z PiS możesz przeczytać TUTAJ.