
Małżeństwo lekarzy przez ponad 20 lat wspólnie prowadziło przychodnię w Annopolu. Byli znaną i szanowaną rodziną. O wydarzeniach z jesieni 2024 roku było głośno w całej Polsce.
Makabryczna zbrodnia
Sąsiedzi wezwali policję 22 września 2024 r. z powodu krzyków kobiety wzywającej pomocy dochodzących z mieszkania lekarzy. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze znaleźli ofiarę leżącą w kałuży krwi oraz jej męża siedzącego obok. Pomimo reanimacji kobiety nie udało się uratować.
Mężczyzna był spokojny podczas czynności służb wykonywanych w stosunku do niego. Zbadano jego trzeźwość, a urządzenie wykazało, iż nie spożywał wcześniej alkoholu.
Prokurator Agnieszka Kępka przekazała „Faktowi” szczegóły zabójstwa.
– Oskarżony dokonał zabójstwa swojej żony w ten sposób, iż uderzył pokrzywdzoną butelką w głowę, a następnie wielokrotnie ugodził ją nożemw okolice tułowia, klatki piersiowej, kończyn górnych oraz twarzy, powodując u pokrzywdzonej wiele ran ciętych, które skutkowały zgonem — powiedziała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Zbrodnia w Annopolu. W chwili zabójstwa sprawca był poczytalny
Portal „Fakt” opublikował szokujące zeznania podejrzanego lekarza. Prokurator Kępka przekazała dziennikarzom informacje o linii obrony, jaką przyjął oskarżony. Mężczyzna twierdzi, iż został zaatakowany nożem przez swoją żonę i działał w obronie koniecznej.
Prokuratura skierowała akt oskarżenia do sądu w Lublinie. Biegli stwierdzili, iż Andrzej K. w chwili zabójstwa był poczytalny. Na proces mężczyzna oczekuje w areszcie. Według Kodeksu karnego za zabójstwo grozi od 10 lat więzienia. Okolicznością łagodzącą jest działanie „pod wpływem silnego wzburzenia, usprawiedliwionego okolicznościami”.
Czytaj też:
Śmierć cenionego lekarza. Żegnają go współpracownicy i pacjenciCzytaj też:
Zadał żonie kilkanaście ciosów nożem. Sąsiad bohatersko uratował niespełna dwuletnie dziecko