To mogło zakończyć się tragedią. W nocy z niedzieli na poniedziałek funkcjonariusze z Komisariatu Policji II w Chorzowie zostali wezwani do Parku Śląskiego. W zbiorniku wodnym przy promenadzie Jerzego Ziętka znajdował się mężczyzna, który nie miał już siły wydostać się na brzeg. Każda sekunda była na wagę życia.
Wołanie o pomoc w środku nocy
Kilka minut przed godziną pierwszą dyżurny komisariatu odebrał zgłoszenie o osobie tonącej w Parku Śląskim. Na miejsce natychmiast wysłano patrol. Mundurowi zauważyli mężczyznę dryfującego w wodzie – był wyraźnie wycieńczony i nie reagował na próby kontaktu.
Zdecydowana akcja – bohaterowie w mundurach
Policjanci rzucili rzutkę ratunkową, ale 36-latek nie miał sił jej złapać. Bez wahania wskoczyli do wody i wyciągnęli go na brzeg. Mężczyzna był wychłodzony i w szoku. Powiedział, iż wszedł do wody, by się ochłodzić i podziwiać zachód słońca. Niestety, zabrakło mu sił, by wrócić na ląd. Dzięki błyskawicznej reakcji funkcjonariuszy udało się uniknąć tragedii.
Apel policji: nie ryzykuj życia dla chwilowej przyjemności
Policjanci zaopiekowali się poszkodowanym do czasu przyjazdu ratowników medycznych. Sprawa zakończyła się szczęśliwie, ale mogła mieć zupełnie inny finał. Dlatego mundurowi po raz kolejny apelują o rozsądek – szczególnie podczas wypoczynku nad wodą, zwłaszcza nocą i w miejscach niestrzeżonych.