"Dom Dobry" otwiera oczy. Ekspertki: to, co widać w filmie, dla nas jest codziennością
Zdjęcie: Wojciech Smarzowski pokazał coś, co w Polsce dzieje się od dawna. Bardzo często słyszę: nie wiem, jak mam odejść.
Po sensie filmu "Dom Dobry" Wojciecha Smarzowskiego widzowie wychodzą z kin w ciszy, w internecie można przeczytać komentarze o "szoku", "niedowierzaniu" i "otwartych oczach". A specjaliści od lat pracujący z ofiarami przemocy podkreślają, iż dobrze, iż taki obraz powstał, ale też wzruszają ramionami. — Żyjemy w kraju, gdzie rocznie kilkaset kobiet ginie z rąk partnerów, a ludzie dopiero teraz odkrywają, iż istnieje coś takiego jak przemoc domowa. Ten film nie pokazuje fantazji tylko codzienność — komentuje detektywka. — Najtrudniejsze są pierwsze słowa. Po drugiej stronie jest cisza, jakby ktoś bał się oddychać. A potem pada: "On mnie bije"… i zaczyna się walka o czyjeś życie — mówi Onetowi Karolina, wolontariuszka Niebieskiej Linii, która pracuje na Podkarpaciu.

2 godzin temu











English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·