Jechał o 48 km/h za szybko, liczył, iż policjanci odstąpią od mandatu w zamian za łapówkę. Przeliczył się. Teraz 51-latek będzie miał zdecydowanie większe problemy. Mężczyznę zatrzymano do kontroli drogowej we wtorek rano w Giżycach (gm. Grabów nad Prosną).
"51-letniemu mieszkańcowi powiatu kaliskiego okazano wykonany pomiar oraz poinformowano, iż za popełnione wykroczenie zostanie na niego nałożony mandat karny w kwocie 1000 złotych oraz przypisane zostanie 11 punktów karnych. Po tym, jak kierujący usłyszał kwotę grzywny oraz ilość punktów poprosił funkcjonariuszy o odstąpienie od ukarania, jednak spotkał się z odmową. Wówczas mężczyzna wysiadł z samochodu, a następnie wielokrotnie nagabywał funkcjonariusza dokonującego pomiaru do zmiany decyzji" - powiedziała radiuCENTRUM asp. sztab. Magdalena Hańdziuk, oficer prasowa ostrzeszowskiej policji.
Do zmiany decyzji policjantów miał skłonić 100-dolarowy banknot, który mężczyzna położył na przednim siedzeniu radiowozu. Nie udało się. Zamiast tego 51-latek został zatrzymany za próbę wręczenia łapówki.
"Po sprawdzeniu osoby w policyjnym systemie okazało się również, żę wykroczenie polegające na przekroczeniu prędkości kierujący popełnił w tzw. recydywie, co skutkowało nałożeniem na niego mandatu karnego w kwocie 2000 złotych oraz przypisaniem 11 punktów karnych, co od ręki uregulował" - dodała rzeczniczka policji.
51-latka umieszczono w policyjnym areszcie. Jego samochód oraz 100-dolarowy banknot zabezpieczono.