Kontrowersje wywołał na nowo udostępniony materiał pod tytułem „32 lata bezkarności. Fenomen ojca Rydzyka”, autorstwa Rafała Stangreciaka, który pierwotnie ukazał się na TVN24 w styczniu 2021 r. W ciągu dwóch dni ponad 100 tys. osób obejrzało ten 30-minutowy dokument na YouTube.
Zakonnik, któremu wszystko uchodziło na sucho. Choć wiele jego zachowań budziło społeczne oburzenie, a co najmniej kontrowersje, nigdy nie poniósł za nie realnych konsekwencji. Nawet, gdy jeden jedyny raz sąd ukarał go grzywną, pieniądze wpłaciła aktywistka rodziny Radia Maryja. Po wypowiedzi Tadeusza Rydzyka, która została odczytana jako usprawiedliwianie seksualnych nadużyć duchownych, prymas Polski zażądał interwencji prowincjała redemptorystów. Ćwierć wieku temu prymas Polski – wtedy kardynał Józef Glemp – również domagał się, aby prowincjał przywołał do porządku dyrektora Radia Maryja. Daremnie – czytamy w opisie filmu.
W materiale przedstawiono wypowiedzi Tadeusza Rydzyka, które mają charakter rasistowski oraz mogące być uznane za obronę pedofilii. Dokument porusza także wątpliwe prawnie interesy redemptorysty, takie jak otrzymanie dwóch samochodów od bezdomnego.
Brak faktów?
Twórcy dokumentu zostali oskarżeni o zniesławienie Tadeusza Rydzyka i słuchaczy toruńskiej rozgłośni oraz o obrazę uczuć religijnych. Prawnemu przedstawicielowi redemptorysty nie spodobało się również przedstawienie Rydzyka jako manipulatora, który chce uzyskać korzyści polityczne i finansowe.
Materiał z jednej strony tworzy narrację na temat naruszeń, a z drugiej strony nie wykazuje choćby jednego konkretnego faktu, iż Tadeusz Rydzyk to osoba łamiąca prawo, a choćby przestępca – napisano w wiadomości skierowanej do telewizji TVN.
Rzekome przejęcie przez ojca Rydzyka środków zebranych na ratowanie Stoczni Gdańskiej zostało uznane za pomówienie i kłamstwo. Radio Maryja użyczyło wyłącznie wydzielonego subkonta bankowego do ich gromadzenia – podkreślono.
Wobec sprawców naruszeń zostaną podjęte stosowne kroki prawne – poinformowano na zakończenie.