Jestem najstarszą córką Romea i Julii. Tak, tych Romea i Julii. Nie, wcale nie zmarli. Żyją, mają się dobrze i mieszkają w pięknej Weronie z siedmiorgiem niezwykle porywczych dzieci. A ja jestem ich dziewiętnastoletnią córka Rosaline… Dawno temu młoda para poznała się i zakochała w sobie. Prawdopodobnie znacie tę historię i jej zakończenie (wskazówka: mylicie się). Rzecz w tym, iż wcale nie tak to się skończyło. Romeo i Julia żyją i mają się dobrze. Jestem najstarszą, z naciskiem na „stara” – panną i cieszę się, iż tak zostało. Nie jest łatwo zachować zamiłowanie do romansów z rodzicami takimi jak moi. Wyobraźcie sobie to – ciągłe monologi, namiętne deklaracje, kłótnie, obściskiwanie się… to wyczerpujące. Za każdym razem, gdy proponowano mi zaręczyny, robiłam wszystko by do tego nie dopuścić. Teraz trafił się Stephano – rozpustnik, który miał już trzy żony, a każdą z nich spotkał niefortunny koniec. Na naszym balu zaręczynowym – gdzie całkiem przypadkowo spotykam pięknego młodzieńca, który sprawia, iż zaczynam zastanawiać się, czy może jest w nim coś, co można pokochać od pierwszego wejrzenia – Stephano zostaje znaleziony ze sztyletem w piersi. Ale kto go zabił? Połowa Werony miała motyw. Wiem, iż to ja muszę odkryć zabójcę… [nota wydawcy]
DODD CHRISTINA – Córka z Werony
biblioteka.wodzislaw.pl 1 miesiąc temu
- Strona główna
- Pozostałe zgony
- DODD CHRISTINA – Córka z Werony
Powiązane
Polecane
Pożar w Brzanie. Płonął budynek gospodarczy
1 godzina temu
Strażacy z Nowego Sącza w elicie światowych ratowników
1 godzina temu
Wracają Beskidzkie paluszki o smaku sera i cebulki – FILM
1 godzina temu
Pomóżmy Edycie i jej rodzinie stanąć na nogi po tragedii
4 godzin temu
Popularne
© PORZĄDEK 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone.