Dewastacja wspólnej przestrzeni miejskiej nie pozostaje bez odpowiedzi. Dwóch uczniów, którzy dopuścili się aktów wandalizmu, musiało ponieść konsekwencje swoich działań. W ramach kary odbyli prace porządkowe w Ogrodzie Jordanowskim, pozostając pod czujnym okiem pracownika Miejskiego Zakładu Budynków w Stalowej Woli.
Młodzi sprawcy przekonali się, iż zniszczenie mienia publicznego nie jest pozbawione skutków. Władze miasta, przy wsparciu monitoringu i policji, podejmują stanowcze kroki, aby takie przypadki nie pozostawały bez reakcji. W ostatnich latach w Stalowej Woli odnotowano wzrost przypadków wandalizmu, zwłaszcza w miejscach rekreacyjnych, takich jak place zabaw, parki czy tereny sportowe. Mieszkańcy wielokrotnie alarmowali o uszkodzonych ławkach, zniszczonych urządzeniach do zabawy oraz porozrzucanych śmieciach.
– Każdy czyn ma swoje konsekwencje. jeżeli nie szanujesz tego, co wspólne, nauczysz się, jak to naprawiać – podkreśla Tomasz Gunia prezes MZB w Stalowej Woli, który przypomina też, iż dbanie o otaczającą przestrzeń jest obowiązkiem wszystkich mieszkańców.
To nie koniec działań wymierzonych w akty wandalizmu. Monitoring pozwolił na identyfikację kolejnych osób, które również zostaną zobowiązane do prac społecznych. Pracownicy MZB czekają jeszcze na ustalenie tożsamości sprawców zniszczeń placu zabaw przy ul. Jaśminowej, którzy do dewastacji wykorzystali choćby jogurty rozdawane w szkołach oraz dokonali kradzieży mienia. Tego rodzaju sytuacje budzą szczególne oburzenie.
Prezes MZB w Stalowej Woli Tomasz Gunia zapowiada, iż podobne przypadki będą spotykać się z konsekwentnymi działaniami. – Chcemy, aby młodzi ludzie zrozumieli, iż przestrzeń publiczna to dobro wspólne i należy ją szanować – zaznacza.
Wielu mieszkańców wyraża poparcie dla takiej formy wymierzania kary, uważając, iż młodzież powinna ponosić odpowiedzialność za swoje czyny i w praktyczny sposób odkupić wyrządzone szkody.
Psychologowie podkreślają, iż kary w formie prac społecznych mogą mieć pozytywny wpływ na młodych ludzi. Zamiast surowych sankcji finansowych czy karania rodziców, które często nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, zaangażowanie sprawców w naprawę wyrządzonych szkód może uświadomić im, jak ich działania wpływają na otoczenie.
Społeczność lokalna podkreśla również, iż edukacja w zakresie poszanowania mienia publicznego powinna zaczynać się już na etapie wczesnoszkolnym. Być może warto rozważyć wprowadzenie dodatkowych zajęć z edukacji obywatelskiej, które uwrażliwią młodzież na kwestie wspólnego dobra i odpowiedzialności społecznej. Czy tego rodzaju inicjatywy sprawią, iż akty wandalizmu staną się rzadsze? Czas pokaże. Jednak jedno jest pewne – w Stalowej Woli nie ma miejsca na bezkarność.