Dariusz Matecki złożył "życzenia wielkanocne z aresztu". Zaatakował rząd

Dariusz Matecki trafił na początku marca do aresztu w związku z sześcioma zarzutami. Jak podała wówczas prokuratura, mają one związek ze śledztwem ws. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości oraz fikcyjnym etatem w Lasach Państwowych. W mediach społecznościowych posła PiS pojawiły się "życzenia wielkanocne z aresztu".
Wpis Dariusza Mateckiego: Na koncie posła Prawa i Sprawiedliwości opublikowano w niedzielę 20 kwietnia "życzenia wielkanocne z aresztu". Matecki został w nich podpisany jako "więzień polityczny" rządu Donalda Tuska i Adama Bodnara. "Tegoroczne Święta Wielkanocne przychodzi mi spędzać w miejscu, które nigdy nie powinno stać się symbolem represji politycznych" - czytamy. We wpisie oceniono, iż Matecki doświadcza "niesprawiedliwości".


REKLAMA


Treść życzeń: "Wielkanoc to czas nadziei i zwycięstwa prawdy nad kłamstwem. To święto, które uczy nas, iż choćby największa ciemność nie może zgasić światła, a cierpienie i niesprawiedliwość są jedynie etapem na drodze do triumfu dobra. Tak jak Chrystus pokonał śmierć, tak i my pokonamy tych, którzy próbują nas uciszyć i zniszczyć prawdziwą, suwerenną Polskę" - czytamy w mediach społecznościowych Mateckiego. Pojawiły się także życzenia "wytrwałości i odwagi" oraz podziękowania za wsparcie i modlitwy.


Mateckiemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności: Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na dwa miesiące. Polityk trafił 7 marca do Aresztu Śledczego w Warszawie-Służewcu, 11 marca został przewieziony do Aresztu Śledczego w Radomiu. Prokuratura przedstawiła Dariuszowi Mateckiemu sześć zarzutów. Cztery mają związek ze śledztwem ws. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Śledczy wskazują m.in. na współdziałanie Mateckiego w przywłaszczeniu ponad 16,5 mln złotych. Prokuratura Krajowa mówi także o fikcyjnym zatrudnieniu polityka w Lasach Państwowych. Według śledczych polityk miał uzyskać z tego tytułu korzyści w łącznej kwocie 483 860 złotych, pomimo iż praca "nie miała być i de facto nie była wykonywana". Polityk nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: "Mateckiego prosto z sądu wieziono do aresztu. Po wyjściu z budynku krzyknął do zebranych".Źródła: Dariusz Matecki (Facebook), Prokuratura Krajowa, IAR