Czyste Powietrze: kto zyska, a kto może stracić? Zmienione zasady dotacji budzą kontrowersje

4 godzin temu

Program „Czyste Powietrze 2025” miał być nowym otwarciem i odpowiedzią na wcześniejsze błędy, a tymczasem już na starcie napotyka na trudności. Choć złożono tysiące wniosków i podpisano umowy na setki milionów złotych, wielu beneficjentów wciąż czeka na audyt, a niektórzy muszą zwracać dotacje. Jak działa program po reformie i kto naprawdę może z niego skorzystać?

Fot. Warszawa w Pigułce

Nowe zasady, nowe problemy. „Czyste Powietrze 2025” ruszyło z opóźnieniem i już generuje napięcia

Program „Czyste Powietrze” miał przyspieszyć, a tymczasem wielu beneficjentów musi czekać na audyty, uzupełniać dokumenty, a niektórzy choćby zwracać dotacje. Choć w nowej edycji podpisano już umowy na 100 mln zł, pojawiły się też liczne skargi i ostrzeżenia.

Reforma po wstrzymaniu programu

Po kilkumiesięcznej przerwie, 1 kwietnia 2025 roku ruszyła nowa edycja programu „Czyste Powietrze”. Powodem zawieszenia była potrzeba uporządkowania systemu dotacyjnego – poprzednia wersja miała zbyt wiele luk. Teraz właściciel domu musi posiadać nieruchomość od minimum trzech lat, wykonać audyt energetyczny i spełnić szereg dodatkowych warunków. Przewidziano też prefinansowanie inwestycji i obowiązkową obecność operatora przy dotacjach najwyższego poziomu.

14 tys. wniosków, 2,2 tys. umów

W ciągu trzech miesięcy do systemu wpłynęło 30 tys. wniosków, z czego tylko 14 tys. uznano za kompletne. Zawarto 2,2 tys. umów, co przełożyło się na łączną kwotę 100 mln zł. Jak podkreśla Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, obecna wersja programu ma działać sprawniej niż poprzednia. Jednak rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana.

Beneficjenci czekają miesiącami

W niektórych regionach na audyt trzeba czekać choćby dwa miesiące. Operatorzy nie są jeszcze dostępni wszędzie, a niektóre gminy dopiero podpisują porozumienia. Co więcej, wiele osób składa niepełne wnioski i musi je poprawiać, zanim fundusz rozpocznie wypłatę środków.

Problemy ze zwrotami i nieuczciwymi wykonawcami

Powraca też problem rozliczeń z poprzedniej edycji programu. Jak informuje NFOŚiGW, ponad 900 osób musi zwrócić dotacje o łącznej wartości 35 mln zł. Dodatkowo Fundusz odnotował już 270 zgłoszeń do prokuratury w sprawie możliwych oszustw. Beneficjentów kuszono szybkim załatwieniem formalności, podsuwano pełnomocnictwa, a w rzeczywistości montowano urządzenia niskiej jakości lub zawyżano faktury.

Dofinansowanie z ograniczeniami

Nowe przepisy zakładają maksymalne limity kosztów dla poszczególnych elementów inwestycji. Przedsiębiorcy narzekają, iż są one zaniżone w stosunku do realiów rynkowych. Fundusz tłumaczy jednak, iż limity mają zapobiec nadużyciom. W razie potrzeby dopuszczane są korekty kosztów, ale tylko pod warunkiem rzetelnych wyjaśnień.

Dotacje: od 40 do 100 procent

Nowe „Czyste Powietrze” oferuje trzy poziomy wsparcia – do 40, 70 i 100 proc. kosztów kwalifikowanych. Najwyższy poziom wiąże się z obowiązkowym udziałem operatora i prefinansowaniem inwestycji. Operatorzy mają towarzyszyć beneficjentom na każdym etapie – od złożenia wniosku po zakończenie prac i rozliczenie dotacji.

Bilans: ponad 1 mln wniosków i 16,7 mld zł wypłat

Od uruchomienia programu w 2018 roku złożono już ponad milion wniosków, podpisano ponad 900 tys. umów, a wypłaty przekroczyły 16,7 mld zł. Choć nowe zasady mają poprawić efektywność, to obecna skala problemów pokazuje, iż system wciąż wymaga dopracowania.

Czy rzeczywiście uda się naprawić program i uniknąć „rachunków grozy”? Czas pokaże, ale pewne jest jedno – zainteresowanie dotacjami nie słabnie, a wyzwań przybywa.

Idź do oryginalnego materiału