Wczoraj opinią publiczną wstrząsnęło umorzenie przez sąd sprawy Barbary Kurdej-Szatan. Ale lista działań sądów, które dają do myślenia, jest o wiele dłuższa
Barbara Kurdej-Szatan użyła określeń „maszyny bez mózgu i serca” oraz „mordercy” w stosunku do funkcjonariuszy Straży Granicznej. Sąd umorzył postępowanie o zniesławienie, o czym poinformował na Twitterze, mec. Jacek Dubois
„Sąd Rejonowy w Pruszkowie postanowieniem z dnia 6 grudnia 2022 r. umorzył postępowanie przeciwko oskarżonej Barbarze Kurdej-Szatan, uznając, iż czyn zarzucany oskarżonej nie zawiera znamion czynu zabronionego” – tak brzmi komunikat od sekcji prasowej sądu.
Dzień 6 grudnia przynosi jednak więcej wyroków i umorzeń w innych ciekawych sprawach. Najciekawsze zebrała w jednym miejscu adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram
Sprawa 1. Ziemkiewicz i Ogórek
Za słowa „„Elżbieta Podleśna jest psychologiem, psychoterapeutą, ma pacjentów, przyjmuje i prowadzi regularną praktykę”, „Mam wrażenie, iż ich przyprowadza na rozmaite eventy (…) zachowują się, jakby mieli pranie mózgu fachowo zrobione”, „Wrażenie takie możemy odnosić i o ile jest to wykorzystywanie własnych umiejętności, tutaj de facto quasi-lekarskich, do manipulowania ludzką psychiką, to ja myślę, iż (…) czekam cały czas na reakcję Towarzystwa Psychologicznego w takiej sprawie”
Wyrok skazujący na 10 tys. złotych grzywny, gdyż zdaniem Sądu przekroczono dozwoloną krytykę, a ich słowa nie były oparte na prawdzie i podważyły zaufanie do Podleśnej jako psychoterapeutki.
Sprawa 2. Kierowniczka Ikei
W wewnętrznej sieci, pracownik Ikea, zacytował Biblię w temacie osób homoseksualnych. „Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich” oraz „Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich”
Został zwolniony. Wytoczył proces o dyskryminację wyznaniową. Sąd uniewinnił kierowniczkę sklepu, uznając iż wyrażane opinie nie miały związku z religią
Sprawa 3. Barbara Kurdej-Szatan
Opisana na wstępie. Sąd nie dopatrzył się znieważenia funkcjonariuszy SG, słowami „mordery” czy „maszyny bez mózgu i serca”
Sprawa 5. Sadurski vs TVP
TVP wytoczyła proces prof. Sadurskiemu za wpis na Twitterze, w którym nazwał ją „goebbelsowskimi mediami”. Sąd oddalił skargę. W uzasadnieniu czytamy: „w szerokim dyskursie społecznym i politycznym niewątpliwie ugruntowane jest przekonanie co do ścisłego powiązania TVP z ugrupowaniem politycznym sprawującym w tej chwili władze w Polsce”.
W tym miejscu warto wspomnieć naszych kolegów z Nagrody Złotego Goebbelsa. Ich zbanowano m.in. za…. użycie nazwiska, które kojarzy się z nazizmem.
Sprawa 7. Śnieżkami w policyjny samochód
Pani Gregorczyk-Abram jest zdumiona, iż w policyjny (ani żaden inny) samochód nie powinno się rzucać śnieżkami. I podobno to „wiele mówi o tym kraju”. Cóż, przypomnimy tylko iż to nie jest jakaś nowość, a za podobne zabawy można trafić za kratki
Inne wyroki
W tym miejscu warto przypomnieć inne wyroki.
Sprawa Piekara – Wellman
Za słowa” Do aborcji potrzebne jest zapłodnienie… Do zapłodnienia potrzebny jest seks… Dobrze wiedzieć, iż Dorocie Wellman nie grozi aborcja!” – Dorota Wellman pozwała go za naruszenie dóbr osobistych. Wygrała – sąd nakazał Piekarze opublikowanie przeprosin na łamach „Gazety Wyborczej” i „Wysokich Obcasów”, a także wpłatę 25 tys. zł na cel społeczny. Łącznie ok. 500 tys. zł.
Dopiero w kolejnej instancji sąd oddalił pozew.
Jan Śpiewak i „dzika reprywatyzacja”
Sąd skazał Jana Śpiewaka na karę grzywny oraz obowiązek opublikowania przeprosin za przypisanie jednemu z adwokatów „udziału w dzikiej reprywatyzacji”
Koszty przeprosin oszacowano na ok 250 tys. złotych.
Sławomir Cenckiewicz i mem
Sprawa z 2019 roku. Sławomir Nitras wytoczył Sławomirowi Cenckiewiczowi proces o zniesławienie za opublikowanie mema
Cenckiewicz musiał wpłacić 10 tys. złotych na cele charytatywne oraz zwrócić 3,5 tys. zł kosztów sądowych Nitrasowi
Sadurski o PiS „zorganizowana grupa przestępcza”
Wyrok uniewinniający. W uzasadnieniu czytamy: „Określenie jest z pewnością ostre, ale mieści się w dopuszczalnej krytyce. W tym przypadku wolność wypowiedzi ma prymat przed ochroną dobrego imienia powoda też z uwagi na ocenę stron. Z jednej strony w tej chwili rządzącej partii politycznej i z drugiej pozwanego jako uczestnika debaty publicznej” oraz:
„nie jest wykluczone posługiwanie się choćby drastycznymi, wywołującymi kontrowersję formami ekspresji i poglądów w kwestiach o doniosłym znaczeniu społecznym”.
A także: „wolność wypowiedzi odnosi się nie tylko do przychylnych lub neutralnych wypowiedzi, ale też do takich, które mogą być rażące, szokujące czy niepokojące”. „Jak wskazuje Trybunał, tego wymaga pluralizm tolerancja i otwartość, bez których nie może istnieć demokratyczne społeczeństwo”
KOMENTARZ ŻL
Po pierwsze.
Wpis Pani Gregorczyk-Abram, o tym po której stronie jest św. Mikołaj. Czy Wam to też coś przypomina?
Po drugie.
Po trzecie.
W sprawie prof. Sadurskiego czytamy, iż wolność słowa ma prymat przed ochroną dobrego imienia. Że kwestie o znaczeniu społecznym dopuszczają używanie drastycznych form wypowiedzi. A także, iż wolność wypowiedzi odnosi się nie tylko do przychylnych lub neutralnych wypowiedzi, ale też do takich, które mogą być rażące, szokujące czy niepokojące”. Gdyż, TEGO WYMAGA PLURALIZM, TOLERANCJA I OTWARTOŚĆ
Dlaczego w tej sprawie, można dopuścić drastyczne formy wypowiedzi, a w innych nie?
Po czwarte. Zapamiętajcie.
NIE WOLNO:
- dzika reprywatyzacja
- mam wrażenie, iż przyprowadza pacjentów na eventy
- jej aborcja nie grozi
- cytować Biblię
- mem
- i wiele innych, np. rzucać tortem
WOLNO
- mordercy, maszyny bez mózgu i serca – o ludziach strzegących granic RP
- zorganizowana grupa przestępcza, goebbelsowskie media
- rzucać śnieżkami w policyjny samochód
- naruszać nietykalność cielesną funkcjoniariuszy policji
- i wiele innych, np.
I po piąte.
W Polsce uznaniowo ktoś decyduje o tym, czy jakieś słowa pod adresem innego człowieka lub grupy ludzi, są obraźliwe czy nie. I na tej podstawie, zasądza się ludziom grzywny lub obowiązki publikacji przeprosin, za kwoty wielokrotnie przekraczające średnie wynagrodzenie i możliwości przeciętnego obywatela. Czy tylko nam przypomina to formę cenzury i karania „niepokornych”?
Czy to jest ta praworządzność, o którą walczycie?
PS. Podobnych spraw jest o wiele więcej. Być może rozbudujemy ten tekst w przyszłości. jeżeli uważacie, iż coś powinno się tu znaleźć, podeślijcie w privach lub komentarzach